Szef MSWiA zapowiada. To, że funkcjonariusz białoruski uczestniczy w agresji na granicy, jest czymś niespotykanym. Jeżeli zostanie przekroczona pewna granica, będziemy to traktowali, jako atak przedstawicieli państwa białoruskiego na naszą granicę – mówił szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który uczestniczy w poniedziałek w VI Międzynarodowym Szczycie Klimatycznym TOGETAIR w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do zamieszczonego przez rzecznika MSWiA filmu, przedstawiającego kilkadziesiąt osób próbujących pokonać zabezpieczenie na granicy polsko-białoruskiej. Widać, jak napastnicy rzucają kamieniami w nadjeżdżające auto, w ich grupie kamera rejestruje umundurowanego funkcjonariusza białoruskiej służby, który też kamieniami atakuje polskich mundurowych.– Od czasu agresji hybrydowej, czyli od jesieni 2021 roku, takich przypadków było wiele, z różnym nasileniem. Ten przypadek jest bardzo znamienny, bo przez dłuższy czas nie było takich sytuacji – mówił szef MSWiA.Dodał, że strona polska oceniała, że białoruskie służby odsunęły się od granicy, „podwożą, ale już w samo sąsiedztwo granicy się nie zbliżają”. – Miejmy nadzieję, że ktoś tutaj pójdzie po rozum do głowy, bo jeżeli będzie przekroczona tutaj pewna granica, to będziemy to traktowali, jako atak przedstawicieli państwa białoruskiego na naszą granicę – ostrzegł Siemoniak.– Tu rozumiem funkcjonariusz służb specjalnych, zapewne instruujący, zapędził się. Natomiast traktujemy to bardzo poważnie – zaznaczył. Prowokacje na białoruskiej granicy Siemoniak dodał, że jako szef MSWiA bardzo dużą wagę przykłada do kwestii związanych z tematyką migracji. Wspomniany temat jest wśród ministrów spraw wewnętrznych UE priorytetowy.Szef MSWiA do ataku na granicy polsko-białoruskiej z udziałem funkcjonariusza służb białoruskich odniósł się w niedzielę na platformie X. Jak pisał, już 11 tys. funkcjonariuszy służb MSWiA i żołnierzy Wojska Polskiego jest zaangażowanych w obronę granicy, a na zaporę fizyczną i elektroniczną wydano 2,6 mld zł. Dodał, że nie ma żadnych wątpliwości, co do „ścisłego współdziałania białoruskich służb z gangami organizującymi przemyt ludzi z Afryki i Azji”.– Ostatnio białoruscy funkcjonariusze włączają się nawet do bezpośrednich prowokacji i agresywnych działań blisko granicy. Nasz komunikat jest jasny: przejścia nie ma! Polska jest i będzie bezpieczna – napisał szef MSWiA.Do filmu w niedzielę odniósł się też wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pisząc, że powinien on otworzyć oczy wszystkim, którzy bagatelizują to zagrożenie oraz bezpodstawnie atakują obrońców polskich granic.„Widoczna na nim grupa agresorów wraz z funkcjonariuszem białoruskich służb próbuje wedrzeć się do Polski. (...) Dzięki zaangażowaniu i pracy mundurowych oraz uszczelnieniu granicy Polska jest bezpieczna” – podkreślił wicepremier. Ograniczenie prawa do azyluPod koniec marca weszło w życie rozporządzenie ws. czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Ograniczenie prawa do azylu będzie obowiązywać przez 60 dni. Okres obowiązywania ograniczenia będzie mógł być przedłużony na kolejny – nie dłuższy niż 60 dni – okres, po wyrażeniu zgody przez Sejm.Zapory i bariera elektronicznaNa 186 km granicy z Białorusią stoi – wzniesiona w 2022 r. – stalowa zapora o wysokości 5,5 m. Jest głównym elementem zabezpieczenia tej granicy przed nielegalną migracją. Uzupełnia ją tzw. bariera elektroniczna, która obejmuje zaporę, a także odcinki rzeczne. W minionym roku zmodernizowano obie zapory. Na stalowej zamontowano dodatkowe poziome przęsła, a także zwoje concertiny.Od 13 czerwca 2024 r. na podlaskim odcinku polsko-białoruskiej granicy działa strefa buforowa, którą wprowadzono na podstawie rozporządzenia MSWiA. Kolejny raz została przedłużona 10 marca na kolejne 90 dni. Na blisko 60 km granicy nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 metrów od linii granicy, na odcinku ponad 15 km położonym w rejonie rezerwatów przyrody pas ma ok. 2 km szerokości, a na odcinku blisko 3,8 km szerokość strefy to ok. 4 km.Kryzys na granicyKryzys na polskiej granicy trwa od 2021 r. i spowodowany jest zorganizowanym przerzutem imigrantów i uchodźców do Unii Europejskiej m.in. z Iraku, Afganistanu i z innych krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki przez granicę białorusko–litewską oraz białorusko-polską i białorusko-łotewską. Kryzys rozpoczął się, gdy władze białoruskie uruchomiły kanały przerzutu migrantów. Czytaj także: Rosyjski agent na poligonie przy granicy z Polską. „Szkolił i planował zamachy”