50-letni ojciec i 24-letni syn. Dwudziestoczteroletni Naveed Akram z zawodu jest murarzem, a kilka miesięcy temu stracił pracę. W przeszłości studiował Koran, był znany służbom. Jego ojciec, 50-letni Sajid, prowadził sklep z owocami. Do Australii przyjechał ponad 25 lat temu z Indii. Nie zdradzał objawów radykalizacji. Przedstawiamy zbiór informacji na temat zamachowców z Sydney. Przypomnijmy, że do zamachu na plaży Bondi w Sydney doszło 14 grudnia. Dwóch napastników otworzyło ogień w kierunku osób zgromadzonych tam na obchodach żydowskiego święta Chanuka. Zginęło 16 osób, w tym jeden z zamachowców, a 38 zostało rannych. Kilkadziesiąt godzin po tragedii do wiadomości publicznej podano personalia jej sprawców. Napastnikami byli 50-letni Sajid Akram i jego 24-letni syn Naveed. Starszy z mężczyzn zginął w wymianie ognia z policjantami. Młodszy w strzelaninie został ranny. Przetransportowano go do szpitala. Agencja Reutera przekazała 17 grudnia, że wybudził się ze śpiączki. Usłyszał niemal 60 zarzutów. Zobacz też: Atak terrorystyczny w Australii. Jest komunikat polskiego MSZSprawcy zamachu w Sydney – Sajid i Naveed AkramWiadomo, że Sajid Akram przyjechał do Australii w 1998 roku na podstawie wizy studenckiej. Naveed urodził się już w tym kraju i jest jego obywatelem. Na temat pochodzenia sprawców strzelaniny pojawiło się kilka teorii. Początkowo przekazywano, że Sajid urodził się w Pakistanie. W mediach społecznościowych krążyły nawet doniesienia, że w przeszłości był generałem pakistańskiej armii. Później coraz częściej pisano, że do Australii przyjechał nie z Pakistanu, a z Indii. Spore zasięgi zyskiwały posty powielające sensacyjną teorię, wedle której Naveed Akram miał być żołnierzem izraelskiej armii. Takie wpisy szybko były jednak weryfikowane jako nieprawdziwe. We wtorek 16 grudnia australijska policja poinformowała, że mężczyzna pochodził ze stanu Telangana na południu Indii. W komunikacie, cytowanym m.in. przez BBC, zaznaczono, że miał „ograniczony kontakt” z przebywającymi w ojczyźnie krewnymi. Odkąd przeniósł się do Australii, podróżował do Indii tylko sześć razy. Służby zaznaczyły, że „czynniki, które doprowadziły do radykalizacji Sajida, nie mają związku z Indiami ani lokalnymi wpływami w stanie Telangana”.Sajid posiadał wizę umożliwiającą stały pobyt w Australii, ale nie był obywatelem tego kraju. Posługiwał się indyjskim paszportem. Jego żona, matka Naveeda, według medialnych doniesień jest „pochodzenia europejskiego”. W rozmowie z „The Sydney Morning Herald”, już po ataku, kobieta zapewniała, że jej syn to „dobry chłopak”. – On nie ma broni. Nawet nie wychodzi na miasto. Nie łazi nigdzie ze znajomymi. Nie pije, nie pali, nie chodzi w złe miejsca – podkreśliła. Naveed pracował jako murarz. Kilka miesięcy temu firma, w której był zatrudniony, ogłosiła niewypłacalność. Mieszkał z rodzicami oraz młodszym rodzeństwem. Jego ojciec prowadził sklep z owocami. Czytaj także: Polak powiązany z ISIS przygotowywał zamach na jarmark świątecznyZamach w Sydney. Służby znały sprawcówPremier Australii Anthony Albanese poinformował, że Naveed Akram był w 2019 r. przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez krajową agencję wywiadowczą (ASIO). Śledztwo trwało sześć miesięcy. Albanese wyjaśnił, że agencja wywiadowcza badała Naveeda „pod kątem jego kontaktów z innymi osobami i stwierdzono, że nie ma żadnych oznak, aby stanowił on zagrożenie lub miał dopuścić się aktów przemocy”. Dodał, że ani ojciec, ani syn nie znaleźli się na radarze ASIO od czasu rozpoczęcia wojny między Izraelem a Hamasem 7 października 2023 roku. Ojciec Naveeda także miał być znany służbom, ale nie uważały go one za potencjalne zagrożenie. Zobacz też: Prześledzono telefon studenta KUL-u. Rozmawiał o planowanym zamachuSzkolenie na Filipinach?Trwa śledztwo dotyczące listopadowej podróży Sajida i Naveeda Akram na Filipiny. Jak podaje BBC, australijskie biuro imigracyjne potwierdziło, że obaj mężczyźni polecieli do tego kraju 1 listopada i wrócili z niego 28 listopada. Służby nie potwierdziły na razie doniesień publicznego nadawcy Australian Broadcasting Corporation, który przekazał, że ojciec i syn udali się tam, by odbyć „szkolenie w stylu wojskowym”. Wiadomo, że młodszy z mężczyzn radykalizował się już od wielu lat. W internecie dostępne jest nagranie z 2019 roku, na którym widać, jak 17-letni wówczas Naveed wygłasza muzułmańską modlitwę na ulicy w Sydney. Wraz z innymi młodymi mężczyznami miał regularnie próbować nawracać przechodniów. Mniej więcej w tamtym czasie zaczął studiować Koran i język arabski na Al Murad Institute Sydney. W pobliżu miejsca strzelaniny, w zarejestrowanym na Naveeda samochodzie, znaleziono flagę Państwa Islamskiego oraz materiały wybuchowe.