Apele o czujność. W nocy z poniedziałku na wtorek północne rejony Japonii zostały doświadczone silnym trzęsieniem ziemi o magnitudzie 7,5. Wstrząs nastąpił u wybrzeży prefektury Aomori. Epicentrum znajdowało się kilkadziesiąt kilometrów od brzegu. Po nim ogłoszono ostrzeżenie tsunami, a mieszkańcy wybrzeża zostali poproszeni o ewakuację i przeniesienie się na wyższe tereny. Niewykluczone, że nastąpią kolejne silne wstrząsy. W pierwszej fazie ostrzeżenia przewidywano fale sięgające nawet trzech metrów, ale ostatecznie zmierzone fale miały wysokość od ok. 20 do 70 centymetrów.W wyniku wstrząsu uszkodzeniu uległy niektóre budynki, a około 800 gospodarstw domowych straciło prąd. Zawieszono również tymczasowo kursowanie szybkich pociągów.Japonia wydaje najwyższy alertW sumie co najmniej 30–34 osoby zostały ranne. Nie odnotowano żadnej tragedii ani poważnych zniszczeń większej skali.Władze podkreśliły jednak, że to, co miało miejsce, może być preludium do jeszcze silniejszego wstrząsu. Dlatego Japan Meteorological Agency (JMA) wydała najwyższy poziom ostrzeżenia. To alarm o możliwości wystąpienia tzw. „mega-trzęsienia”, czyli wstrząsu o magnitudzie 8,0 lub większej, które mogłoby spowodować gigantyczne tsunami i ogromne zniszczenia.Alert obejmuje rozległą strefę wybrzeża – od północnej wyspy Hokkaido aż po rejony na południe, w stronę prefektury Chiba (na wschód od Tokio). Mieszkańcy tych terenów zostali wezwani do zachowania szczególnej czujności – zalecane jest przygotowanie planów ewakuacyjnych, zgromadzenie zapasów oraz unikanie rejonów przybrzeżnych. Rząd uruchomił także specjalną komórkę kryzysową, a służby monitorują sytuację – m.in. stan elektrowni jądrowych oraz ewentualne szkody infrastrukturalne. Chociaż obecnie zagrożenie tsunami zostało zmniejszone, a fala nie doszło do spodziewanych poziomów, mieszkańcy wciąż są ostrzegani: możliwe są silne wstrząsy wtórne, a warunki sejsmiczne w regionie pozostają niestabilne. Czytaj też: Katastrofa rosyjskiego samolotu w Sudanie. Zginęli wojskowi