Dariusz Joński w „Gościu poranka”. – Czy Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna może zostać zdelegalizowana? Mogę sobie w polskiej polityce wiele wyobrazić, bo wiem, do czego jest zdolny Braun – powiedział w „Gościu poranka” w TVP Info europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Na poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe wyznaczył termin pierwszej rozprawy w sprawie obecnego europosła Grzegorza Brauna. Tego dnia może ruszyć proces dotyczący m.in. zgaszenia przez Brauna świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 r.Mariusz Piekarski, prowadzący program „Gość poranka”, zapytał europosła Koalicji Obywatelskiej Dariusza Jońskiego, czy jego zdaniem Braun może trafić do więzienia.– Czy widzę oczami wyobraźni go w więzieniu? Widzę go na ławie oskarżonych. Ma siedem zarzutów i grozi mu pięć lat, więc zobaczymy. To sąd decyduje. Czasy, kiedy politycy decydowali, kto pójdzie siedzieć i na jak długo, już minęły – powiedział Joński.– Natomiast to, co my mogliśmy zrobić, to zdjąć immunitet. I to zrobiliśmy w Parlamencie Europejskim. Sam głosowałem w komisji w tej sprawie i w Parlamencie Europejskim nikt nie miał żadnych wątpliwości – dodał. „Zarzuty są mocne”– Z tego, co wiem, prokuratura wysyła kolejne wnioski o zdjęcie immunitetu Braunowi. Każdy jest analizowany osobno. Pamiętam moment, gdy Braun zgasił gaśnicą świece chanukowe. Każda osoba, która by to zrobiła, powinna za to odpowiedzieć, być może nawet więzieniem. Czekam na decyzję sądu. Mam nadzieję, że będzie surowa i że proces będzie szybki – zaznaczył.Joński został też zapytany, czy proces nie sprawi, że Braun zyska więcej zwolenników, zwłaszcza że zamienił gaśnicę w polityczny gadżet.– Nie możemy akceptować, by atakował ludzi czy niszczył mienie. Myślę, że te zarzuty są mocne, silne i dobrze udokumentowane, bo on sam je dokumentował – powiedział.Delegalizacja partii Grzegorza Brauna?Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński stwierdził 3 grudnia, że Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna – który sam ma zakaz wstępu do Sejmu – może zostać zdelegalizowana.– Szef MSWiA wie, co mówi, i jestem przekonany, że to jest możliwe. Nie było to stosowane w przeszłości. Czy mogę sobie to wyobrazić? Tak, mogę sobie w polskiej polityce wiele wyobrazić, bo wiem, do czego jest zdolny Braun – powiedział Joński w „Gościu poranka”.– Po incydencie z gaśnicą wielu polityków zastanawiało się, co jeszcze musi się wydarzyć i czy Braunowi nie przyjdzie do głowy coś gorszego – na przykład „wymierzanie sprawiedliwości”, bo przecież on z bronią wchodził do Sejmu. Został zatrzymany i dziś w ogóle nie ma prawa tam wchodzić. Mogę więc sobie wyobrazić, że takie osoby mogą zostać w pewnym momencie wykluczone z życia publicznego, bo po prostu stanowią zagrożenie – dodał europoseł Koalicji Obywatelskiej.„Równowartość ponad 760 mieszkań”Przesłuchanie o. Tadeusza Rydzyka jako świadka w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie, wcześniej wyznaczone na 8 grudnia, zostało przeniesione na 10 grudnia. Sprawa dotyczy Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II – poinformowało na swojej stronie Radio Maryja.„Wcześniej prokuratorzy planowali przesłuchać redemptorystę 8 grudnia, czyli w dniu 34. rocznicy powstania Radia Maryja. Po wniosku Ojca Dyrektora oraz pod presją opinii publicznej prokuratura zdecydowała się na przesunięcie terminu” – czytamy w komunikacie.Dariusz Joński w „Gościu poranka” komentował decyzję śledczych. – Prokuratura na wniosek może przekładać przesłuchanie. Za czasów PiS-u Tadeusz Rydzyk na różne organizacje, stowarzyszenia i fundacje dostał prawie 380 milionów złotych. Ludzie często biorą kredyty na pół miliona złotych na mieszkanie, a on dostał równowartość ponad 760 takich mieszkań – prawie osiedle. I z każdej złotówki musi się rozliczyć – powiedział. „Wszystko musi być wyjaśnione”Joński przypomniał, że kontrola dotyczy wielu projektów. – Myśmy to wszystko podliczyli. To muzeum, ta geotermia, w której trzeba podgrzewać wodę, bo się nie opłaca – i przez to mieszkańcom Torunia wzrosły rachunki. To wszystko musi być wyjaśnione od początku do końca. Jestem przekonany, że dokumenty, które ma prokuratura, są bardzo silne – stwierdził.– Warto przypomnieć, że to minister Gliński w rządzie dwutygodniowym Mateusza Morawieckiego podpisał aneks dotyczący tego słynnego muzeum, finansowanego z publicznych pieniędzy. To muzeum de facto nie ma żadnej ekspozycji, a zapłaciliśmy za nie ponad 200 milionów złotych. W ostatniej chwili, gdy PiS przegrał wybory, Gliński podpisał umowę i aneks, zobowiązując kolejnego ministra do wypłaty po 15 milionów złotych rocznie przez cztery lata. Oczywiście to zostało wstrzymane, ale pokazuje, po co im były te dwutygodniowe rządy – zaznaczył.– Teraz Tadeusz Rydzyk musi rozliczyć się z każdej złotówki. To pewnie będzie bolało, o czym sam już mówił, ale to nikogo nie interesuje – podkreślił Joński.