Wojciech Balczun w „Pytaniu dnia”. 17.11.2025 Wojciech Balczun został zapytany przed redaktorkę Justynę Dobrosz-Oracz o to, czy weekendowe akty dywersji na polskiej kolei mogły skończyć się katastrofą. Według ministra „każde oddziaływanie na infrastrukturę kolejową może stwarzać takie ryzyko”, dlatego rząd „traktuje je z powagą”.– Służby kolejowe działają bardzo efektywnie, zwiększając kontrolę i nadzór nad infrastrukturą – stwierdził gość „Pytania dnia”.Kto jest odpowiedzialny za atak? Balczun odparł, że „nie ma wątpliwości, że atakiem stoi Rosja”– Wprost można nakierować uwagę na Rosję. To ona prowadzi wojnę z Europą, uruchamiając wszystkie narzędzia wojny hybrydowej – wskazał polityk.Minister został następnie zapytany o to, jaki cel może mieć Rosja w atakowaniu polskiej infrastruktury kolejowej. Według niego, przede wszystkim chodzi o „pogorszenie naszych nastrojów i wprowadzenie atmosfery paniki”.– U podstaw tego leży, żeby skłócać nas z Ukraińcami. Dlatego też Rosja, często zatrudnia do tych działań obywateli Ukrainy (…) Widzimy jak wiele osób w Polsce podchwytuje narrację antyukraińską w Polsce – podkreślił Balczun.Polityk dodał, że trasa, która zaatakowana, czyli Warszawa Wschodnia–Dorohusk „nie została wybrana przypadkowo”.– To jedna z tych (tras), którą Ukrainie dostarczana jest pomoc humanitarna – zaznaczył.Zobacz także: Sabotaż na polskiej kolei. Premier zapowiada „nadzwyczajne posiedzenie”Czy rząd jest winien zaniedbań?Balczun wskazał także na „coraz nowocześniejsze narzędzia i lepszy monitoring” w kontekście ochrony infrastruktury kolejowej.– Na to składa się cyfryzacja, ale także techniki dronowe, które pozwalają monitorować trasy kolejowe. To sygnał, że powinniśmy zwiększać czujność i nakłady na bezpieczeństwo – argumentował polityk.Minister odniósł się także do krytyki części przedstawicieli opozycji, która zarzuca rządowi niedopełnienie obowiązków, które pozwoliły Rosji na atak. Balczun podkreślił, że „nie widzi zaniedbań, a reakcje wszystkich służby były prawidłowe”.– Opozycja zawsze szuka dla siebie paliwa politycznego, ale wydaje mi się, że przy bezpieczeństwie powinna przyjść refleksja, że w tym przypadku cele polityczne nie powinny dominować – uważa członek rządu.Zobacz też: Ataki na infrastrukturę kolejową. Prokuratura Krajowa wszczyna śledztwoNiejasna przeszłość Balczuna? „Przejdę dodatkową weryfikację”Minister aktywów państwowych odniósł się również do doniesień na temat współpracy w przeszłości z rosyjską koleją. Balczun zasiadał w 2015 roku w radzie nadzorczej cypryjskiej spółki, w której 75 proc. udziałów miał Władimir Jakunin, powiązany z Władimirem Putinem. – Wystąpiłem w ubiegłym tygodniu do ABW o poszerzone sprawdzenie, niezależnie od tego, jaką funkcję pełnię. Przejdę dodatkową weryfikację – powiedział Balczun w „Pytaniu Dnia”. – Przez 12 lat byłem przedsiębiorcą, menedżerem na rynkach międzynarodowych. Zasiadałem w kilkudziesięciu radach nadzorczych. Ta rada nie była żadną istotną z mojej perspektywy. Nie otrzymałem z tego tytułu przez rok żadnego wynagrodzenia – stwierdził. – Pan Jakunin nie był objęty sankcjami, były wobec niego normalne procedury. Spotkałem się z nim tylko raz i to oficjalnie, jako przedstawiciel polskich kolei – zapewnił minister.