Sprzedają dobytek, by zdobyć jedzenie. Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła, że przymusowe powroty milionów uchodźców do Afganistanu doprowadzają do pogłębienia najcięższego kryzysu humanitarnego, jaki kraj przeżywa od momentu przejęcia władzy przez talibów w 2021 roku. Większość powracających rodzin zmuszona jest ograniczać jedzenie, sprzedawać dobytek lub zadłużać się, by przetrwać. Raport Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) wskazuje, że prawie co dziesiąty Afgańczyk przebywający za granicą został zmuszony do powrotu do kraju – podkreśliła Agencja Reutera. Od 2023 r. liczba osób, które wróciły do Afganistanu (głównie z Iranu i Pakistanu), wzrosła do ponad 4,5 mln, zwiększając krajową populację o 10 proc.W szczególnie trudnej sytuacji są ci, którzy wrócili do Afganistanu. Prawie 90 proc. powracających afgańskich rodzin ma długi wysokości średnich pięciomiesięcznych dochodów.W Afganistanie nasila się największy kryzys humanitarny od czasu powrotu talibów do władzy Jak wynika z najnowszych badań UNDP, obejmujących zarówno osoby wracające do Afganistanu, jak i mieszkańców obszarów przyjmujących reemigrantów, na jednego nauczyciela przypada tam od 70 do 100 uczniów, a 30 proc. dzieci pracuje. Wśród powracających powszechne jest bezrobocie.UNDP ostrzegł, że bez pilnego wsparcia na obszarach o wysokim odsetku powracających osób pogłębi się kryzys ubóstwa, wykluczenia i migracji.Od 2021 r. międzynarodowi darczyńcy zmniejszyli przekazywaną Afganistanowi pomoc. Obecne zobowiązania pokrywają jedynie ułamek z 3,1 mld dolarów, o które ONZ zwróciła się w tym roku na ten cel. Rząd talibów zwrócił się o międzynarodowe wsparcie humanitarne po potężnym trzęsieniu ziemi, które we wrześniu nawiedziło wschodnią część Afganistanu. Złożył też formalny protest przeciwko masowej deportacji obywateli afgańskich przez Pakistan, wyrażając „głębokie zaniepokojenie” ich traktowaniem.Według UNDP udział kobiet w sile roboczej Afganistanu spadł do 6 proc., a narzucone przez Taliban ograniczenia sprawiły, że kobiety będące wcześniej głównymi żywicielami rodzin w praktyce straciły dostęp do pracy, edukacji i opieki zdrowotnej. Gospodarstwa domowe, w których głową rodziny są kobiety, w niektórych rejonach stanowią aż 26 proc. rodzin powracających do kraju. Są też najbardziej narażone na brak bezpieczeństwa żywnościowego.Czytaj też: Bitwa o Pokrowsk. Rosja może wygrać, ale cena będzie ogromna