Sam Putin załatwił pracę dla 27 krewnych. Trzech na czterech czołowych rosyjskich urzędników zainstalowało krewnych w administracji rządowej lub przedsiębiorstwach państwowych – wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez niezależną agencję prasową Proekt. Jak podał niezależny portal Meduza, raport koncentruje się na urzędnikach państwowych, „którzy najprawdopodobniej otrzymali swoje stanowiska dzięki ojcom i dziadkom, lub którzy zatrudnili swoich małżonków, dzieci, wnuki i innych krewnych w służbie cywilnej lub na dobrze płatnych stanowiskach w instytucjach finansowanych przez państwo, lub pomogli im założyć firmy prosperujące dzięki kontraktom rządowym”.Autorzy przeanalizowali powiązania 1329 osób zajmujących kluczowe stanowiska – od dyktatora Władimira Putina po ministrów, urzędników służb bezpieczeństwa oraz szefów państwowych przedsiębiorstw i instytucji, takich jak duże muzea, media i uniwersytety. Stwierdzono, że aż 76 procent z nich (1012 osób) ma krewnych zatrudnionych w sektorze publicznym.„To ogromna liczba – trzech na czterech rosyjskich przywódców albo odziedziczyło (stanowiska) po innych urzędnikach, albo urządziło życie swoim potomkom za pieniądze z rządu” – ocenili dziennikarze śledczy.Resort obrony obsadzony pociotkamiW opublikowanej bazie danych można prześledzić „wskaźnik nepotyzmu” w różnych instytucjach. I tak w Sądzie Najwyższym Rosji i Ministerstwie Obrony każdy urzędnik wysokiego szczebla ma krewnych zatrudnionych w administracji publicznej lub przedsiębiorstwach powiązanych z państwem. W Radzie Federacji odsetek jest niewiele mniejszy (86 proc.). Dalej są Duma Państwowa (84 proc.) i administracja prezydencka (68 proc.).Proekt ustalił, że prezesi i członkowie zarządów Sbierbanku, Banku VTB, Gazpromu, Rosyjskiego Banku Rolnego (Rosselkhozbank), VEB, Rostelecomu, Rosyjskich Dróg (Avtodor) i Rosyjskich Kolei zatrudnili krewnych na stanowiskach państwowych lub związanych z państwem.Powstały nawet „dynastie rządzące”, w których wiele osób z rodziny zajmuje wysokie stanowiska, co często prowadzi do bezpośrednich konfliktów interesów. Zidentyfikowany 25 takich tworów. Czeczeński watażka Ramzan Kadyrow list bezkonkurencyjnym liderem.Aż 96 krewnych i przyjaciół „syna Putina” zajmuje prestiżowe stanowiska, głównie w samej republice. Krewni Kadyrowa objęli dziewięć z 20 stanowisk w rządzie Czeczenii, do tego co najmniej osiem osób z jego najbliższego otoczenia zajmuje wysokie stanowiska federalne. Wśród nich są poseł Dumy Państwowej Adam Delimachanow i senator Sulejman Gieriemiejew.Putin instaluje krewnychSam dyktator Putin załatwił pracę w sektorze publicznym dla 27 krewnych. Wśród nich mają być jego dwie domniemane partnerki – była gimnastyczka olimpijska Alina Kabajewa i akcjonariuszka banku Rossija Swietłana Krywogich. Anna Ciwilewa, córka jego kuzyna jest wiceministrą obrony, zaś jej mąż Siergiej Ciwilew kieruje resortem energetyki.Według dziennikarzy śledczych inne „dynastie rządzące” utworzyły się wokół senatora Arsena Kanokowa (19 krewnych), dyrektora generalnego Rosteiechu Siergieja Czemiezowa (16), doradcy prezydenta Nikołaja Patruszewa (15), dyrektora Federalnej Służby Monitorowania Finansowego Jurija Czichanczyna (15) i prezesa banku VTB Andrieja Kostina (12).Proekt szacuje, że aż 58 proc. dzisiejszych rosyjskich biurokratów działało w administracji jeszcze w czasach sowieckich lub są ich potomkami. „Reżim Putina się reprodukuje – stara gwardia jest zastępowana przez ich potomków, a nawet przez potomków ich potomków” – podsumowuje badanie. „Przekazują nas jak własność” – ocenił Roman Badanin, redaktor naczelny Proektu.Czytaj także: „Putin chce rządzić do 2050”. Spekulują, że przekaże władzę Iwanowi