Horror w Łodzi. Przez trzy dni grupa zwyrodnialców torturowała 37-letniego Łodzianina, chcąc go zmusić do przekazania pieniędzy, które mężczyzna miał po sprzedaży mieszkania. Oprawcy grozili mu obcięciem palców i szykowali się do przypalania go palnikiem. W desperacji wyskoczył przez okno z drugiego piętra kamienicy w centrum Łodzi. Pewien 37-latek z Łodzi został zaproszony przez dawną znajomą na imprezę w jednym z mieszkań w centrum miasta. Tam znajdowało się już kilku kolegów kobiety. Towarzystwo piło alkohol i bawiło się. Ale do czasu. W pewnym momencie kompani znajomej gościa, zaczęli się od niego domagać pieniędzy. Wiedzieli, że niedawno sprzedał mieszkanie i dysponuje pokaźną sumą. Okazało się, że zaproszenie na party, było sprytnym wybiegiem mającym zwabić 37-latka na spotkanie i zmuszenie go do oddania części pieniędzy. Gdy ten odmówił, został przywiązany do krzesła, a uczestnicy imprezy zmienili się w katów. – Sprawcy bili ofiarę i grozili obcięciem palców. Trwało to trzy dni. Podejrzani dysponowali również palnikiem i jak zamierzali go użyć wobec pokrzywdzonego. Wtedy mężczyzna ten, wykorzystując chwilę nieuwagi sprawców, wyskoczył przez okno z drugiego piętra – mówił prok. Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Czytaj także: Brutalne porwanie i tortury. Pięciu mężczyzn znęcało się nad 44-latkiem Oprawcy nie zdążyli uciec Ucieczka 37-latka miała miejsce w środę 5 listopada. Świadkowie wezwali karetkę myśląc, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. – Pokrzywdzony był przytomny i wskazał dwie osoby wychodzące z bramy jako potencjalnych sprawców zdarzenia. Zostali oni zatrzymani przez strażników miejskich i przekazani policjantom. Z uwagi na obrażenia 37-latka natychmiast przetransportowano do szpitala – poinformowała asp. Kamila Sowińska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Na miejscu zatrzymano kobietę i mężczyznę. W czwartek 6 listopada kryminalni z I Komisariatu Policji w Łodzi dopadli dwóch kolejnych podejrzanych. Trzej mężczyźni w wieku: 35, 29 i 25-lat oraz ich 28-letnia znajoma usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności oraz wymuszenia rozbójniczego, za co grozi im do 10 lat więzienia. Sąd aresztował trzech mężczyzn, a wobec kobiety zastosowano tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze. Czytaj także: Wiertarką i opalarką ukarali kompana. Poszło o resztę z zakupów