Bez goli. Świetna postawa bramkarza i pech w końcówce. Raków Częstochowa zremisował 0:0 w wyjazdowym meczu 3. kolejki Ligi Konferencji ze Spartą Praga. Ekipie Marka Papszuna kilkukrotnie ratował skórę Oliwier Zych. Ale Raków przy odrobinie szczęścia mógł wygrać. W 88. minucie gospodarzy uratował słupek po strzale Apostolosa Konstantopoulosa. Sparta Praga po dwóch kolejkach Ligi Konferencji zgromadziła trzy punkty. Do wygranej z Shamrock Rovers 4:1 dorzuciła porażkę 0:1 z NK Rijeką. O punkt więcej miał Raków Częstochowa, który wygrał z CS Universitatea Craiova 2:0 i zremisował 1:1 z Sigmą Ołomuniec.Liga Konferencji: Sparta – RakówDodatkowego smaczku do czwartkowego meczu dodawał fakt, że Czesi i Polacy bezpośrednio walczą o jak najlepsze miejsce w rankingu UEFA, które zapewnia rozstawienie w eliminacjach europejskich pucharów. Faworytem spotkania byli gospodarze, jednak przez długi czas nie byli w stanie zagrozić bramce Oliwiera Zycha. W 17. minucie swoją szansę miał Raków – po strzale zza pola karnego Karola Struskiego piłkę złapał Peter Vindahl. Gospodarze objęli prowadzenie w 33. minucie, gdy prostopadłe podanie doskonale wykorzystał znany z występów na polskich boiskach Lukas Haraslin. Na szczęście dla Rakowa, słowacki skrzydłowy był na spalonym. Haraslin później także dawał się we znaki częstochowskiej defensywie. W 40. minucie po jego dryblingu celnie strzelał Kevin-Prince Milla. Na posterunku był bramkarz Rakowa. Przed przerwą Zych jeszcze dwukrotnie ratował gości przed stratą gola. Najpierw końcami palców odbił strzał Haraslina, a później wyłapał uderzenie Milli. Raków zremisował w PradzePo zmianie stron ataki Sparty straciły swój impet. Na pierwszą groźną akcję trzeba było czekać kwadrans, gdy Milla został w ostatniej chwili zablokowany przez Svarnasa. 10 minut później błąd przytrafił się Zychowi, który, wybijając piłkę, trafił w Jana Kuchtę. Na szczęście, skończyło się tylko na strachu – futbolówka minęła linię końcową. Raków, choć rzadko stwarzał zagrożenie pod czeską bramkę, miał swoją piłkę meczową. W 88. minucie. Po rzucie rożnym Apostolos Konstantopoulos strzelał głową, ale trafił w słupek. Ekipa Marka Papszuna przywiezie do Częstochowy cenny remis w Pradze. Zobacz także: Trump może dostać Pokojową Nagrodę. Od... federacji piłkarskiej