Stefan Krajewski w „Gościu poranka”. W „Gościu poranka” TVP Info minister rolnictwa Stefan Krajewski mówił o kontrowersyjnej sprzedaży działki w Zabłotni, związanej ze sprawą CPK, a także o trwających rozliczeniach po rządach PiS. Jak podkreślił, „sprawa musi zostać do końca wyjaśniona, bo tempo, w jakim przeprowadzono sprzedaż, było zawrotne”. Wspomniał też o „marnotrawionych miliardach złotych” w rolno-spożywczej spółce. Minister rolnictwa zaznaczył, że w resorcie trwa kontrola dotycząca sprzedaży działki należącej do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Na pytanie prowadzącego program, Mariusza Piekarskiego, czy ktoś bezpośrednio wzbogacił się na procederze, odparł:– Nie mogę powiedzieć, że ktoś wziął łapówkę, ale tempo tej transakcji budzi ogromne wątpliwości – powiedział.Dodał, że w sprawie pojawiają się nazwiska byłych wiceministrów rolnictwa.– Były dwie próby wyrażenia zgody przez Rafała Romanowskiego. Pierwsza nieudana, a w międzyczasie pojawiła się korespondencja dotycząca działek – ujawnił.Działka pod CPK wraca do państwaKrajewski zapowiedział, że działka sprzedana pod inwestycję CPK wróci do Skarbu Państwa. Skrytykował też byłą ministrę rolnictwa Annę Gębicką, która – jego zdaniem – nie podjęła żadnych działań, by zatrzymać transakcję.– Nie wierzę, że o takich sprawach się nie rozmawiało. To nie 1,6 hektara, to 160 hektarów – mówił Krajewski.„Pieniądze z KOWR trafiały do funduszu inwestycyjnego”Minister odniósł się również do działalności Funduszu KOWR, który miał wspierać rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Jak ujawnił, środki były przekazywane do alternatywnego funduszu inwestycyjnego, będącego spółką-córką Giełdy Papierów Wartościowych.– 30 listopada 2023 r. przelano tam 75 mln zł, a co roku miało trafiać po 50 mln. Zadaję sobie pytanie, czemu to miało służyć – mówił Krajewski.Dodał, że w raporcie otwarcia resortu rolnictwa wykazano ponad 70 stron nieprawidłowości, a część spraw jest już badana przez prokuraturę.Miliardy w RSSIKrajewski wspomniał również o Rolno-Spożywczej Spółce Inwestycyjnej (RSSI), która – jak mówił – miała zajmować się skupem nadwyżek, obrotem zbożem i produkcją konserw.– Całość marnotrawienia środków można oszacować na miliardy złotych – stwierdził.Odnosząc się do zarzutów dotyczących wynagrodzeń obecnego kierownictwa KOWR, minister podkreślił, że formalnie „nie ma możliwości, by pełnić obowiązki bez wynagrodzenia”.„Myślę, że Ziobro nie wróci”W drugiej części rozmowy Krajewski odniósł się do zbliżającego się głosowania nad wnioskiem o uchylenie immunitetu i aresztowanie Zbigniewa Ziobry.– Nie zadrży mi ręka. Jeśli wymiar sprawiedliwości widzi taką potrzebę, trzeba mu to umożliwić. Sam Ziobro mówił, że jeśli ktoś jest niewinny, nie ma się czego obawiać – podkreślił.Skomentował również doniesienia, że politycy PiS próbują przekonać posłów PSL do głosowania przeciwko aresztowi. – Za daleko idą. Żeby nie było tak, że większość klubu PiS będzie niedługo spotykać się na Węgrzech, a nie w Polsce. Wydaje mi się, że Ziobro nie wróci. Ale może nas jeszcze zaskoczy – powiedział.Zobacz też: Ważą się losy immunitetu Ziobry. Komisja zajmie się wnioskami prokuratury