Był już żółty, zielony, krwistoczerwony. Staw Tormodalstjernet w Kråkenes w norweskiej gminie Kinn nie jest podobny do żadnego akwenu. Stale zmienia kolor, był już cytrynowożółty, zielony i krwistoczerwony. Naukowcy znaleźli przyczynę. Prof. Gunnar Bratbak z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu w Bergen pobrał próbki wody. Ustalił, że za zmianę koloru odpowiadają glony z rodzaju Haematococcus. Choć algi te nie są niczym niezwykłym, rzadko zdarza się, aby dawały taką grę kolorów jak w przypadku Tormodalstjernet.Wiadomo, że woda zmienia barwę od przeszło 60 lat. „Nigdy wcześniej nie widziałem takiego stawu” – przyznał prof. Bratbak cytowany przez publicznego nadawcę NRK.Wskazał, że glony te całkowicie dominują w niewielkim akwenie leżącym na skałach nad samym morzem. „Mamy takie stawy wzdłuż całego wybrzeża. Fakt, że w tym konkretnym się zadomowiły i znalazły warunki, żeby go zdominować jest chyba zbiegiem okoliczności” – ocenił.Skomplikowany cykl życiowyGlony z rodzaju Haematococcus mają skomplikowany cykl życiowy i zmieniają kolor w zależności od etapu cyklu. Gdy warunki są niekorzystne, barwią wodę na czerwono. Gdy pogoda się poprawia i rośliny otrzymują trochę soli odżywczej, na przykład z wody morskiej, wówczas zaczynają rosnąć i barwić wodę na zielono.Prof. Bratbak opowiedział, że gdy po raz pierwszy przeczytał o tym stawie w mediach i postanowił go odwiedzić tego lata, wówczas woda była jaskrawoczerwona. „To było bardzo fascynujące. Na początku myślałem, że to algi albo bakterie, które były bardzo czerwone i nadały ten kolor” – przyznał.Dodał, że nie zna żadnego innego stawu, który miałby tak intensywne kolory. „To bardzo zabawne, przyjemne i interesujące zjawisko” – zauważył.Torfinn Kråkenes, który mieszka w okolicy, od dawna zachwyca się stawem Tormodalstjernet. Zaczął dokumentować zmiany. W rozmowie z NRK wskazał, że kolor wody był już między innymi cytrynowożółty i krwistoczerwony. W tym roku zaczął pojawiał się pewien wzór, zaś woda zaczęła bulgotać. „Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Zainteresowanie jest ogromne, tego lata odwiedziło nas wielu biologów morskich” – dodał.Czytaj także: Tężnie w Ciechocinku gniją. Kuracjusze czują się oszukani