Tajemniczy błysk. Służby w pobliżu Kielc zostały postawione we wtorek w stan gotowości po otrzymaniu zgłoszenia o spadającym z nieba płonącym obiekcie. W akcję zaangażowano między innymi śmigłowiec. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych odniosło się do sprawy. Według relacji świadka zdarzenie miało miejsce po godzinie 17:00 we wtorek, 4 listopada.Helikopter przeczesywał niebo nad regionem– Świadek z terenu powiatu pińczowskiego relacjonował, że widział spadająca z nieba kule ognia. Służby zostały postawione w stan gotowości, trwają poszukiwania obiektu lub śladów zniszczeń – przekazał asp. Maciej Ślusarczyk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.Jak doprecyzowała mł. asp. Paula Kępińska z Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie, zawiadomienie przekazała mieszkanka miejscowości Włoszczowice.Poszukiwania prowadzone były na pograniczu powiatów kieleckiego i pińczowskiego.Około godziny 20:00 policja poinformowała, że nie odnaleziono żadnego obiektu ani śladów zniszczeń, które potwierdzałyby wcześniejsze zgłoszenie.Wojsko nie prowadziło ćwiczeńDo sprawy odniosło się też Dowództwo Operacyjne RSZ. „Informujemy, że 4 listopada 2025 r. w godzinach wieczornych Wojsko Polskie nie prowadziło ćwiczeń w województwie świętokrzyskim” – napisano.„Niemal dwuipółgodzinne czynności z użyciem śmigłowca nie potwierdziły wystąpienia jakiegokolwiek incydentu lotniczego” – dodano. Czytaj też: Zwrot w sprawie działki pod CPK. Jest porozumienie