Szczyt rozszerzeniowy UE. Unia Europejska przygotowuje grunt pod możliwe rozszerzenie już w 2030 roku, ale droga do członkostwa dla krajów kandydujących wcale nie jest prosta. Najnowsza ocena Komisji Europejskiej pokazuje wyraźnych liderów reform – jak Albania, Czarnogóra, Ukraina i Mołdawia – oraz państwa, które znalazły się pod ostrą krytyką. Serbia zwalnia tempo zmian, a w Gruzji – jak ocenia Bruksela – doszło do poważnego regresu demokracji. Do tego dochodzą blokady polityczne, w tym węgierskie weto w sprawie dalszych negocjacji z Kijowem i Kiszyniowem. Wszystko to sprawia, że choć perspektywa rozszerzenia jest realna, to pozostaje obarczona napięciami i wieloma warunkami.O możliwym rozszerzeniu Wspólnoty mówiła w Brukseli szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas, podczas szczytu poświęconego polityce akcesyjnej. Podkreśliła, że niektóre kraje aspirujące do członkostwa wykazały się znaczącym postępem we wdrażaniu reform, które są warunkiem integracji z Unią.Zapowiedź nowych zabezpieczeń w traktatach akcesyjnychKomisja Europejska zapowiedziała, że w przyszłych traktatach akcesyjnych znajdą się szczegółowe zabezpieczenia zapobiegające wycofywaniu się państw z reform już po przystąpieniu do Unii. Jak zaznaczyła unijna komisarz do spraw rozszerzenia Marta Kos, „przyszłe traktaty akcesyjne będą musiały zawierać silniejsze zabezpieczenia”.Zdaniem Komisji, takie zapisy są niezbędne, aby uniknąć sytuacji, w której państwo członkowskie po uzyskaniu pełnego statusu zaczyna odchodzić od standardów demokratycznych, zasad praworządności i ochrony praw fundamentalnych. Czytaj także: Von der Leyen może spać spokojnie. Europosłowie zdecydowaliOcena przygotowań krajów aspirującychW opublikowanym tzw. pakiecie rozszerzeniowym Komisja Europejska oceniła stan przygotowań Albanii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Serbii, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy oraz Turcji. Największe zastrzeżenia KE zgłosiła wobec Gruzji, gdzie – według raportu – od momentu faktycznego zatrzymania procesu akcesyjnego w grudniu 2024 roku, doszło do szybkiej erozji rządów prawa, ograniczenia przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego oraz naruszeń wolności słowa i prawa do zgromadzeń. W ocenie Komisji, Gruzja „jest kandydatem wyłącznie z nazwy”, a rząd w Tbilisi musi wykazać zdecydowaną wolę powrotu na ścieżkę integracji europejskiej, jeśli chce utrzymać swój status.Czytaj także: „Europa potrzebuje tarczy”. UE planuje wspólny system antydronowySpowolnienie reform w Serbii i brak dostosowania do polityki zagranicznej UEKrytyce poddano również Serbię, która oficjalnie wciąż deklaruje, że jej strategicznym celem jest członkostwo w Unii Europejskiej, jednak rzeczywiste tempo reform znacznie spadło. Co więcej, Serbia nie dostosowała się do unijnej polityki zagranicznej, zwłaszcza w kwestii sankcji wobec Rosji. Podczas gdy pozostałe państwa Bałkanów Zachodnich wdrożyły unijną politykę zagraniczną niemal w pełni, Serbia utrzymuje ją zaledwie w około 62 procentach. Prezydent Aleksandar Vuczić wielokrotnie powtarzał, że Serbia nie przystąpi do europejskich sankcji wobec Moskwy, co jest jednym z kluczowych punktów spornych w relacjach z UE.Czytaj także: Gra o miliardy i wpływy. Spór o kształt przyszłego budżetu UEAmbicje Albanii i CzarnogóryTymczasem Albania wyraża ambicję zakończenia negocjacji akcesyjnych do 2027 roku, co – zdaniem Komisji – jest możliwe, o ile utrzymane zostanie tempo reform oraz pluralistyczny dialog polityczny.Czarnogóra z kolei liczy na zamknięcie negocjacji już do końca 2025 roku i według oceny Komisji Europejskiej, znajduje się na dobrej drodze, jeśli nie spowolni procesu zmian.Czytaj także: Nowy budżet UE. Bruksela pomija rządy, zwiększa rolę regionówWyzwania Macedonii Północnej, Kosowa i Bośni i HercegowinyMacedonia Północna musi przyspieszyć reformy w wymiarze sprawiedliwości oraz w walce z korupcją, a także zrealizować zobowiązanie dotyczące wprowadzenia do konstytucji zapisu o prawach mniejszości, w tym bułgarskiej. W przypadku Kosowa, Komisja zapowiedziała zdjęcie środków ograniczających nałożonych w 2023 roku po napięciach na północy kraju.Bośnia i Hercegowina została natomiast wezwana do przyspieszenia prac legislacyjnych i powołania negocjatora, co jest warunkiem rozpoczęcia formalnych rozmów akcesyjnych.Czytaj także: Nowe państwo na Bałkanach? Bośni i Hercegowinie grozi rozpad Procesy akcesyjne Ukrainy i Mołdawii oraz blokada ze strony WęgierProcesy akcesyjne Ukrainy i Mołdawii są obecnie ściśle powiązane.Oba kraje są gotowe do otwarcia trzech z sześciu tak zwanych klastrów negocjacyjnych, jednak dalszy postęp blokują Węgry, ponieważ otwarcie każdego etapu wymaga jednomyślności wszystkich państw członkowskich. Negocjacje z Turcją pozostają natomiast zamrożone od 2018 roku i nie przewiduje się w najbliższym czasie ich wznowienia.Czytaj także: Ukraina i Mołdawia w UE? „Są gotowe do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych”