Agnieszka Dziemianowicz-Bąk była „Gościem poranka”. – Kwotowa waloryzacja jest gorsza dla seniorów niż procentowa. Możemy dyskutować, ale to nie jest dobre rozwiązanie – przekonuje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, komentując najnowsze pomysły prezydenta Karola Nawrockiego. Ministra pracy, rodziny i polityki społecznej była gościem Mariusza Piekarskiego w programie „Gość Poranka”. Prezydent zapowiedział, że złoży projekt wprowadzający stałą kwotową podwyżkę emerytur, tłumacząc to chęcią „sprawiedliwszego” wsparcia dla osób z najniższymi świadczeniami. Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk uważa jednak, że obecny system waloryzacji procentowej lepiej chroni seniorów przed utratą realnej wartości ich emerytur.– Waloryzacja w przyszłym roku będzie taka, by utrzymać siłę nabywczą gospodarstw senioralnych – zapowiedziała. – Wzrost inflacji może być niski, ale to nie oznacza, że należy zmieniać mechanizm. Kwotowa waloryzacja sprawia, że część seniorów realnie traci, dlatego obecny model jest po prostu bardziej sprawiedliwy – tłumaczyła, wyjaśniając, że pomysł prezydenta jest dla seniorów gorszy. Odniosła się także do słów Karola Nawrockiego, który uznał złożenie projektu za realizację obietnicy wyborczej. – Jeżeli pan prezydent obiecywał, że będzie coś kładł na stół, to może spełnił obietnicę. Ale ja jestem przywiązana do takich obietnic, na których faktycznie korzystają obywatele i obywatelki – mówiła minister w rozmowie z Mariuszem Piekarskim.Czytaj też: Ministerstwo o stabilnych cenach drewna. Branża protestujeDziemianowicz-Bąk przypomniała, że rząd spełnia swoje zobowiązania społeczne. – Renta wdowia, z której średnio miesięcznie korzystający otrzymują 350 zł, oraz 1500 zł programu „Aktywny rodzic” trafiające do rodzin – to są obietnice, które realnie zostały zrealizowane – wskazała.Fałszywe umowy i chciwi lobbyściMinister odniosła się także do zarzutów, że reforma Państwowej Inspekcji Pracy utknęła w Kancelarii Premiera. – Nie, reforma jest realizowana. Przeszła konsultacje, uzgodnienia i opiniowanie. To kamień milowy Krajowego Planu Odbudowy i priorytet całego rządu – zapewniła.Dziemianowicz-Bąk zaapelowała do mediów o monitorowanie losów projektu. – Są środowiska, które próbują wywrzeć wpływ, by tę ustawę zablokować. Tymczasem fałszywe B2B i fikcyjne umowy cywilnoprawne kosztują budżet ponad 2 miliardy euro rocznie – powiedziała, dodając, że „uczciwy biznes wspiera pomysły rządu”.– To nie jest tak, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wpisała sobie coś do KPO. To Rada Ministrów decydując się na rewizję kamienia milowego w KPO, przyjęła takie, a nie inne rozwiązania. To Rada Ministrów przyjmując priorytety rządu, wpisała tę reformę i skuteczną walkę z umowami śmieciowymi w listę swoich priorytetów. To jest zobowiązanie całego rządu i realizujemy to zobowiązanie – zapewniła.„Problemem nie jest trzecie dziecko”W dalszej części rozmowy minister przyznała, że Polska zmaga się z poważnym kryzysem demograficznym. – Tak, to jest katastrofa – stwierdziła, wskazując, że w pierwszym półroczu 2025 roku jedynym dużym miastem, w którym urodziło się więcej osób niż zmarło, był Rzeszów.Jako główną przyczynę niskiej dzietności wymieniła niepewność ekonomiczną. – Ludzie nie będą decydować się na dzieci, jeśli nie wiedzą, czy za miesiąc będą mieć pracę. To nie brak decyzji o trzecim dziecku jest problemem, ale o pierwszym i drugim – mówiła, odnosząc się do najnowszych pomysłów Prawa i Sprawiedliwości, które dotyczą m.in. dopłat za posiadanie trzeciego potomka.Minister sprzeciwiła się też pomysłowi wprowadzenia zerowego PIT-u od trzeciego dziecka. – To prezent dla najbogatszych. Rodziny z dochodami na poziomie średniej krajowej czy płacy minimalnej z tego rozwiązania nie skorzystają – oceniła.Według Dziemianowicz-Bąk działania rządu koncentrują się na zwiększeniu bezpieczeństwa ekonomicznego rodzin. – Program Aktywny Rodzic obniżył średni koszt opieki żłobkowej z tysiąca do dziewięćdziesięciu złotych. To realna pomoc dla rodziców – podkreśliła.Czytaj też: Runął dach supermarketu. Pożar w Grodzisku Mazowieckim