Drony spadły w obwodzie kurskim. Ostatniej nocy Ukraińcy uderzyli w kilka strategicznych punktów na terenie Rosji. W ogniu stanęło parę rafinerii, ale najbardziej dotkliwy dla Kremla był atak w Rylsku – na tamtejszą elektrownię. Siły zbrojne Ukrainy konsekwentnie – niemal każdej nocy – atakują rosyjską infrastrukturę energetyczną. W nocy z poniedziałku na wtorek drony szturmowe spadły m.in. na rafinerię (Łukoilu) Kstowo w Niżnym Nowogrodzie. Zaatakowana została także stacja energetyczna (500 kV) Frołowskaja w obwodzie wołgogradzkim. Był to kluczowy węzeł regionalnej sieci energetycznej. Najmocniej jednak Rosjanie odczuli ukraińskie działania w obwodzie kurskim. Pod mocnym ostrzałem znalazł się Rylsk – miasto położone ok. 25 km od granicy z Ukrainą. Gubernator Aleksandr Chinsztein poinformował, że w ataku ucierpiała tamtejsza elektrownia. Efektem było odcięcie dostał prądu dla ponad 16 000 okolicznych mieszkańców. Awaria dotknęła nie tylko obwód rylski, ale także sąsiednie rejony – głuszkowski i koreniewski.„Siły zbrojne Ukrainy liczą na wywołanie paniki”Chinsztein nie krył swego oburzenia działaniami ukraińskich wojsk.– Poprzez swoje haniebne ataki na naszą infrastrukturę energetyczną, Siły zbrojne Ukrainy liczą na wywołanie paniki i wyrządzenie krzywdy naszym obywatelom. Nie uda im się to. Nie pozostawimy nikogo bez pomocy i opieki! – zapewnił szef lokalnych władz, cytowany przez portal topwar.ru.Zobacz także: Atak dronów na Rosję. Chaos na kilkunastu lotniskachWcześniej na tym terenie – od sierpnia 2024 roku do wiosny 2025 – operowały bezpośrednio ukraińskie jednostki.