W tle sprawa działki pod CPK. – W przypadku Prawa i Sprawiedliwości na wielu dokumentach nie ma podpisów tych osób, które za coś odpowiadają – ocenił w podcaście „Pytanie tygodnia” dziennikarz Wojciech Zawioła sprawę sprzedaży działki w ostatnich dniach rządu PiS. Jak wskazał, to kolejna sprawa, przy której „politycy PiS nie mają refleksji, że to kiedyś wyjdzie”. Goście Karoliny Opolskiej – dziennikarze Dominika Sitnicka oraz Wojciech Zawioła – pochylili się nad gorącym tematem ostatnich dni, czyli sprawą sprzedaży działki przeznaczonej na cele CPK. 27 października Wirtualna Polska poinformowała, że w 2023 roku resort rolnictwa, kierowany wówczas przez polityka PiS Roberta Telusa, miał wydać zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi – działki należącej do KOWR – wiceprezesowi firmy Dawtona, Piotrowi Wielgomasowi. Przez teren ten ma przebiegać linia kolei dużych prędkości z Warszawy do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Z ustaleń portalu wynikało, że transakcja opiewała na około 22,8 mln zł, jednak po zmianie przeznaczenia gruntów ich wartość może wzrosnąć nawet kilkudziesięciokrotnie. Były minister rolnictwa Robert Telus twierdzi, że nie wiedział o transakcji. – Były sygnały, które mogłyby świadczyć o tym, że ze względu na to, jak szkodliwa wizerunkowo jest ta afera dla obozu Prawa i Sprawiedliwości, będą chcieli udowodnić ludziom, że patologie wypalają gorącym żelazem – oceniła Dominika Sitnicka. Goście programu odnieśli się też do słów posła PiS, byłego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który w Telewizji wPolsce24 powiedział, że „jesteśmy świadkami gigantycznej afery Tuska” i zwrócił się z prośbą o odkręcenie tej sprawy.– Trzeba przeprosić przede wszystkim Roberta Telusa i jego rodzinę, która cierpi nieprawdopodobnie – mówił Czarnek.Czytaj też: Opolska komentuje. Działki PiS-u, Fundusz Sprawiedliwości i kradzione patelnie– Przeprosić Roberta Telusa, tylko pytanie za co? – wskazał dziennikarz Wojciech Zawioła. – Można brać poważnie słowa Roberta Telusa, który mówi, że na żadnym dokumencie nie ma jego podpisu, dlatego nie może odpowiadać. Ale mam wrażenie, że w przypadku Prawa i Sprawiedliwości, na wielu dokumentach nie ma podpisów tych osób, które za coś odpowiadają. Tak było w przypadku Zbigniewa Ziobry, tak jest w przypadku Jarosława Kaczyńskiego, który odpowiada za bardzo wiele rzeczy, ale podpisów nie ma. Jak będziemy szli w tym kierunku, to obudzimy się z ręką w nocniku, bo nie znajdziemy nikogo poważnego, kto odpowiada za te wszystkie rzeczy – mówił Zawioła. – Jedna sprawa to taka, że nie przyszło im do głowy, że to wyjdzie. To jest kolejna rzecz, przy której widać, że nie mają refleksji politycy PiS, którzy są zamieszani w tego typu sprawy. Nie mają takiej refleksji, że to kiedyś wyjdzie i trzeba będzie za to zapłacić. Że to jest niemożliwe, żeby to zostało ukryte do końca, na sto procent – tłumaczył. Zawioła dodał, że drugą rzeczą, która go dziwi, jest „postępowanie biznesmana, który kupił tę działkę, bo sprawa od początku była niejasna”. – Czy on nie pomyślał, że to jest ryzykowne także dla niego samego? Maczanie palców w takiej sprawie, kupowanie działki w takim momencie, kiedy rząd jest u władzy tylko dwa tygodnie i musi przekazać władzę. I to z pewnością wyjdzie – podkreślił dziennikarz. Czytaj też: Zaskakujące słowa Sasina o działce przy CPK. Wskazał winnego