Obecnie przebywa w Niemczech. Gregor P. Jezierski, adwokat Patryka M., ps. Wielki Bu, poinformował o złożeniu wniosku w hamburskim sądzie o uwzględnienie uzupełniających argumentów obrony. To odpowiedź na decyzję sądu zezwalającą na ekstradycję Patryka M. do Polski. Hamburski sąd zgodził się na ekstradycję Patryka M. do Polski. Decyzja ta czeka na formalne zatwierdzenie ze strony niemieckiej prokuratury generalnej.Jezierski przekazał, że po decyzji sądu „formalnie warunki procedury ekstradycyjnej są spełnione”.– Prokuratura przeprowadza postępowanie ekstradycyjne, ma na to zgodę ze strony sądu i może w każdej chwili zacząć działać – stwierdził.Czytaj więcej: „Wielki Bu” wpadł tuż przed odlotem. Do Dubaju nie dotarł„Może stać się obiektem gry politycznej”Adwokat podkreślił, że strona niemiecka „szybko podjęła decyzję” (30 października) i „dopiero cztery dni później ją dostarczyła drogą elektroniczną”. Jak tłumaczył, teraz w gestii prokuratury leży, czy „zostaną uwzględnione nasze uzupełniające argumenty”.– My jako obrońcy podnosimy protest, bo sąd w wysokim stopniu nie uwzględnił naszych argumentów i nie rozpoznał wagi, jaką sprawa Patryka M. ma dla polskiej opinii publicznej. A także obaw klienta, że stanie się obiektem gry między interesami rządu a opozycji w zbliżającej się i na pewno nasilającej się kampanii wyborczej – powiedział Jezierski.Ekstradycję miał utrudnić azyl, o który zabiegał w Niemczech Patryk M. Jezierski uważa, że wątpliwe jest, by sama procedura ubiegania się o azyl „odciągnęła (stronę niemiecką) od przeprowadzenia ekstradycji”.Zobacz także: „Wielki Bu” nie chce wracać do Polski. Złożył wniosek o azyl„Wielku Bu” zatrzymanyPatryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, skąd – jak informowała wówczas policja – planował udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Był poszukiwany w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.Prokuratura informowała w przeszłości, że zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Holandii i Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych (m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu). Ponadto Patryka M. dotyczyć ma też zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe.Zobacz również: Opolska komentuje. Działki PiS-u, Fundusz Sprawiedliwości i kradzione patelniePowiązania z Karolem NawrockimM. znany jest m.in. z udziału we freak-fightowych galach MMA. W maju 2024 roku kontrowersje wywołało zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej IPN z ówczesnym prezesem Instytutu, obecnie prezydentem RP Karolem Nawrockim. Zdjęcie opublikował w serwisach społecznościowych z podpisem: „Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji”. Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: „Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać”.W czasie kampanii prezydenckiej media i część polityków krytykowały Nawrockiego za kontakty z M. jako „członkiem gangu sutenerów”. Nawrocki, którego pasją jest boks, jesienią ubiegłego roku powiedział „Rzeczpospolitej”, że poznał M. kilkanaście lat wcześniej na sali bokserskiej, walczyli „ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, w sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników”, a później przez wiele lat się nie widzieli. Dodał, że nie odniesie się więc „do kwestii kryminalnych” i nie ma o nich pojęcia. Z kolei na platformie X Nawrocki napisał, że swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe.Zobacz też: Akcja CBA. Trzy osoby zatrzymane w związku z korupcją w ochronie zdrowia