Finał emocjonującej kampanii. Prawie 8,5 miliona nowojorczyków wybiera właśnie nowego burmistrza. O fotel włodarza miasta realnie walczą trzy osoby. Andrew Cuomo, były gubernator stanu Nowy Jork, mierzy się z nieoczekiwanym faworytem tych wyborów Zohranem Mamdanim, startującym przy oficjalnym wsparciu Demokratów. W sondażach wymieniany jest także Curtis Sliwa, popierany przez Partię Republikańską. Zakończyła się jedna z najbardziej emocjonujących kampanii w historii Nowego Jorku. Według wszystkich sondaży z ostatnich miesięcy pewne pierwsze miejsce zajmuje Mamdani (około 42-48 proc.), następny Cuomo (26-33 proc.), a na trzeciej pozycji plasuje się Curtis Sliwa (14-19 proc.) Jakie poglądy mają kandydaci na burmistrza Nowego Jorku? „Zohran Mamdani to w 100 proc. komunistyczny szaleniec (który) właśnie wygrał prawybory Demokratów i jest na najlepszej drodze, aby zostać burmistrzem” – napisał Donald Trump o faworycie wyborów na burmistrza w Nowym Jorku. Mamdani sam identyfikuje się w nieco mniej radykalny sposób – jako demokratyczny socjalista. Ma pochodzenie ugandyjsko-indyjskie i jest zadeklarowanym muzułmaninem. Ten etniczny background wydaje się nie bez znaczenia, gdy około 38 proc. mieszkańców – dane z 2023 roku – Nowego Jorku to imigranci. Głównymi postulatami kandydata Demokratów jest zamrożenie cen czynszów i założenie publicznych sklepów z tanią żywnością. Mamdani zapowiada także inwestycje w autobusy miejskie, żeby były „szybkie i bezpłatne”. „Zohran Mamdani kandyduje na burmistrza, aby obniżyć koszty życia nowojorczyków z klasy robotniczej” – czytamy na stronie kandydata Demokratów. Koszty nowych programów miałyby być pokryte m.in. za pomocą nowego 2-procentowego podatku dla osób zarabiających powyżej 1 miliona dolarów rocznie. Podczas kampanii wielokrotnie krytykował również Trumpa i służby antyimigracyjne (ICE) oraz politykę Izraela w Strefie Gazy nazywając działania premiera Netanjahu „ludobójstwem”. Nie było więc niespodzianką, kiedy Donald Trump zapowiedział, iż „w przypadku zwycięstwa Mamdaniego ukarze miasto”, i zagroził ograniczeniem pomocy federalnej. Zasugerował też wysłanie wojsk federalnych do patrolowania ulic Nowego Jorku – jak donosi telewizja CNN. Z kolei w kampanię Mandaniego zaangażowało się bardzo mocno lewe skrzydło partii demokratycznej, m.in. senator Bernie Sanders i jedna z najbardziej znanych kongresmenek Demokratów – Alexandria Ocasio-Cortez. Zobacz także: Tak źle jeszcze nie było. Biali wyborcy odwracają się od TrumpaAndrew Cuomo – znany, popierany i z zarzutami Droga 34-letniego Mamdaniego do pierwszego miejsca w sondażach nie była łatwa. Podczas prawyborów w Partii Demokratycznej był szerzej nieznanym członkiem Zgromadzenia Stanowego Nowego Jorku (niższej izby parlamentu). O nominację partii walczył z 67-letnim Andrew Cumo, Amerykaninem włoskiego pochodzenia i byłym gubernatorem stanu Nowy Jork, który zrezygnował ze stanowiska w 2021 r. w związku z oskarżeniem o molestowanie seksualne. „Cuomo molestował seksualnie 13 kobiet zatrudnionych w administracji stanowej w ciągu ośmiu lat” – poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości na początku 2024 roku, które prowadziło śledztwo w tej sprawie. Mimo tych ustaleń większość spraw karnych i cywilnych przeciw politykowi zakończyła się ugodą. Ciągnące się sprawy o molestowanie nie wpłynęły na notowania demokratycznego polityka, które w dalszym ciągu są bardzo dobre, szczególnie wśród partyjnych elit i biznesu – otrzymał największe datki finansowe od sektora prywatnego ze wszystkich kandydatów.Wszystko więc wskazywało na to, że Cuomo uzyska nominację Demokratów w czerwcu tego roku. Tak się jednak nie stało: z poparcia 1 proc. w pierwszych sondażach Mamdani wygrał wybory w partii z wynikiem 56,39 proc. Cuomo uzyskał 43,61 proc. Przegrany polityk nie zrezygnował jednak z kandydowania i ogłosił strat jako kandydat niezależny. – Jestem w tym po to, żeby wygrać – oświadczył wówczas i skrytykował Mamdaniego, zarzucając mu, że oferuje „zgrabne slogany, ale żadnych realnych rozwiązań”. Jaki jest więc jego program? Na pierwszy plan wysuwa się kwestia bezpieczeństwa publicznego. Cuomo postuluje m.in. zwiększenie liczebności nowojorskiej policji o 5 tysięcy osób, zwiększenie płac dla funkcjonariuszy i uderzenie w przestępców. W kampanii podkreślał też potrzebę budowy mieszkań dla bezdomnych, których wzrastająca liczba jest coraz większym problemem dla władz miasta. Jak jednak zauważa Politico, jako „gubernator stanu Nowy Jork już dwa razy ograniczył podobne programy mieszkaniowe”. Zobacz również: Wojna nie na żarty. Trump „delegalizuje” znanego komikaPolskie korzenie i znak rozpoznawczy: czerwony beret Trzecim kandydatem, który walczy o fotel burmistrza Nowego Jorku jest Curtis Sliwa, który otrzymał poparcie Republikanów. Jest to prawdopodobnie najoryginalniejsza postać tego wyścigu. Ma 71 lat i polskie pochodzenie, jest także znaną postacią w Nowym Jorku.Wsławił się m.in. założeniem pod koniec lat 70-dziesiątych organizacji Guardian Angels, rodzaju milicji obywatelskiej, która patroluje ulice Nowego Jorku, zapobiegając przestępczości. Jest także znaną osobowością medialną i gospodarzem radiowego talk-show. Sliwa ma podobny program do Cuomo, tzn. kładzie nacisk na bezpieczeństwo publiczne i zapobieganie przestępczości. Jego kampania koncentruje się również na walce z bezdomnością i na opiece psychiatrycznej oraz zwiększeniu liczby funkcjonariuszy policji. Jego znakiem charakterystycznym jest czerwony beret, z którym się nie rozstaje. Powód jest prosty, to część charakterystycznego munduru członków Guardian Angels. Chodziło o to, by zagrożeni obywatele mogli od razu „aniołów stróżów” rozpoznać i poprosić o pomoc. – Gdyby nie ten czerwony beret, czy ludzie w metrze, którzy są w trudnej sytuacji, czy ludzie na ulicach, bezdomni i osoby z zaburzeniami emocjonalnymi, wiedzieliby, że mogą zwrócić się do mnie lub do Guardian Angels? To symbol bezpieczeństwa i ochrony, który jest kultowy – mówił Sliwa, cytowany przez „NYT”. Obywatelska działalność Sliwy kosztowała go zdrowie. W 1992 roku został postrzelony w taksówce. Napastnik kilkukrotnie ranił go w nogi i brzuch, a Sliwa trafił na oddział intensywnej terapii. Według ustaleń prokuratury była to zemsta za to, że na antenie swojego radia polityk skrytykował szefa nowojorskiej rodziny mafijnej Gambino. Czytaj więcej: Trump znalazł już „nowego Muska”. „To mój przyjaciel”Ostre wymiany zdań Na ostatniej prostej kampanii doszło do dwóch burzliwych debat z udziałem trójki kandydatów. Większość czasu antenowego kandydaci wykorzystali na wzajemne ataki. Cuomo wskazywał m.in. na brak doświadczenia Mamdaniego – kandydat Demokratów jest prawie o połowę młodszy – i na jego „nierealny program polityczny”. – Nie wiesz, jak zarządzać rządem i nie wiesz, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych – zaznaczył Cuomo. Z kolei Mamdani podkreślał, że trudna sytuacja mieszkańców Nowego Jorku, m.in. wysokie koszty życia i przestępczość są spowodowane w dużej mierze polityką Cuomo, gdy sprawował funkcję gubernatora. – To zdesperowany człowiek, który atakuje innych, ponieważ wie, że jedyna rzecz, na której zawsze mu zależało, czyli władza, teraz mu umyka – powiedział Mamdani. Swoje trzy grosze dorzucił także Sliwa, który określił pozostałą dwójkę „kłócącymi się dziećmi na szkolnym boisku”. – Zohran, twoje CV zmieściłoby się na serwetce koktajlowej. A twoje porażki, Andrew, mogłyby zapełnić bibliotekę w jednej z publicznych szkół w Nowym Jorku – wyzłośliwiał się kandydat Republikanów. Główne głosowanie w wyborach o fotel burmistrza Nowego Jorku odbędzie się 4 listopada, choć część mieszkańców oddała już głos w ramach tzw. wczesnego głosowania między 25 października a 2 listopada. Zobacz też: Donald Trump w Knesecie. Symboliczna wizyta w Jerozolimie