Sankcje przynoszą efekt. Turecki sektor rafineryjny gwałtownie zmienia kierunki dostaw ropy naftowej po wprowadzeniu przez Stany Zjednoczone nowych sankcji przeciwko rosyjskim firmom naftowym. Według informacji agencji Reuters tureckie zakłady paliwowe zaczęły na dużą skalę kupować surowiec z Iraku, Kazachstanu i innych krajów, ograniczając zakupy z Rosji, które w ostatnich latach stanowiły podstawę tureckiego importu.Turcja szuka alternatywy dla ropy z RosjiJedna z największych rafinerii w kraju – należąca do azerskiej SOCAR rafineria STAR – zakontraktowała cztery dostawy ropy z państw niemających powiązań z Rosją. Szacunki wskazują, że chodzi zakres od 77 do 129 tys. baryłek dziennie. To istotna zmiana, ponieważ jeszcze we wrześniu i październiku niemal całość przerabianej tam ropy pochodziła z Rosji – około 210 tys. baryłek dziennie. Drugi kluczowy koncern – Tupras – również ogranicza rosyjski surowiec. Spółka ma w najbliższym czasie całkowicie wstrzymać jego przetwarzanie w jednej ze swoich rafinerii, by móc bez przeszkód handlować paliwami na rynku europejskim. Tupras już rozszerzył kierunki zakupów, sprowadzając pierwsze dostawy ropy z Brazylii oraz Angoli. Kolejne transporty mają dotrzeć w listopadzie.Nowy wyraźny trendDane analityków wskazują, że import ropy z Iraku do Turcji wzrasta – w listopadzie ma osiągnąć około 141 tys. baryłek dziennie, wobec 99 tys. w październiku i średnio 80 tys. w ciągu ostatniego roku. W okresie styczeń–październik Turcja sprowadzała średnio 669 tys. baryłek dziennie, z czego aż 47 procent pochodziło z Rosji. Rok wcześniej rosyjski udział wyniósł około 333 tys. baryłek na 580 tys. całkowitego importu.Sankcje Trumpa przyspieszyły decyzje Ankary22 października prezydent USA Donald Trump ogłosił sankcje na Rosnieft, Łukoil oraz ich spółki zależne. Decyzja zapadła po tym, jak Moskwa ponownie odrzuciła żądania Waszyngtonu dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. Amerykański Departament Skarbu dał miesiąc na zakończenie współpracy z objętymi sankcjami podmiotami. To, jak wskazują eksperci cytowani przez Reuters, stało się kluczowym impulsem dla tureckich firm, które muszą liczyć się z konsekwencjami dla eksportu swoich produktów na rynki zachodnie. Równolegle część indyjskich rafinerii również zawiesiła zakupy rosyjskiej ropy, by nie narażać się na sankcje USA.Koniec uprzywilejowanej roli Moskwy?Turcja była dotąd jednym z najbardziej lojalnych odbiorców rosyjskiej ropy, obok Chin i Indii. Zmiana kierunków dostaw ropy może mieć wpływ nie tylko na finanse Kremla, ale także na sytuację geopolityczną w regionie – Ankara, mimo relacji gospodarczych z Moskwą, coraz wyraźniej sygnalizuje, że nie zamierza narażać się na sankcje Zachodu.Czytaj również: „Nowa złota era” i chiński kompromis. Co Trump osiągnął w Azji?