Zginęły trzy osoby. Wojsko amerykańskie przeprowadziło kolejny śmiertelny atak na domniemanych przemytników narkotyków na Morzu Karaibskim. Zginęły trzy osoby. To już 15. atak tego typu przeprowadzony od początku września. Prezydent Donald Trump argumentuje, że eskalacja działań jest konieczna, aby zatrzymać napływ narkotyków do USA. W mediach społecznościowych sekretarz obrony USA Pete Hegseth poinformował, że w ataku na statek przemytników zostały zabite trzy osoby.„Ten statek – jak KAŻDY INNY – był znany naszemu wywiadowi z udziału w nielegalnym przemycie narkotyków, przepływał znanym szlakiem przemytu narkotyków i przewoził narkotyki” – napisał Hegseth w poście na X.15. atak od początku wrześniaWedług AP jest już 15. tego typu atak przeprowadzony przez wojsko amerykańskie na Karaibach lub wschodnim Pacyfiku od początku września. W sumie zabite zostały co najmniej 64 osoby.Prezydent Donald Trump uzasadnił ataki jako konieczną eskalację działań mających na celu powstrzymanie napływu narkotyków do USA. Twierdził, że Ameryka jest zaangażowana w „konflikt zbrojny” z kartelami narkotykowymi, powołując się na tę samą podstawę prawną, z której skorzystała administracja George W. Busha, wypowiadając wojnę terroryzmowi po atakach z 11 września 2001 roku na World Trade Center i Pentagon.Czytaj też: Narkotyki to dla USA tylko pretekst. „Ameryka zajmie się półkulą południową”Stacja CNN zwraca uwagę, że zgodnie z ostatnimi zmianami w strategii wojskowej, USA koncentrują się bardziej na wschodnim Oceanie Spokojnym, gdzie, według źródeł w Pentagonie, istnieją silniejsze dowody łączące przemyt kokainy z rynkami amerykańskimi. Dane wywiadowcze sugerują, że kokaina jest najprawdopodobniej przemycana głównie z Kolumbii lub Meksyku, a nie z Wenezueli, co podważa cel rozbudowy sił zbrojnych na Karaibach.Pojawiły się jednak wątpliwości, czy każdy zaatakowany statek przewoził narkotyki przeznaczone dla USA i czy w niektórych przypadkach w ogóle zmierzały do Stanów Zjednoczonych.– Mimo to administracja Trumpa kontynuowała agresywne podejście, a urzędnicy Pentagonu stwierdzili, że ataki są konieczne, aby powstrzymać handlarzy narkotyków. Legalność tych ataków pozostaje przedmiotem sporu, ponieważ prawnicy wojskowi byli nieobecni na ostatnich briefingach dla Kongresu – zwraca uwagę CNN.Podkreśla, że ustawodawcy, zwłaszcza demokratyczni, domagają się ponadto większej jasności co do tego, czy operacje są rzeczywiście skuteczne w powstrzymywaniu przepływu narkotyków.Czytaj też: Amerykanie ostrzelali łódź. Przekonują, że szmuglowano w niej narkotyki