Reżim nie chce słyszeć o denuklearyzacji. Prezydent Korei Południowej Li Dze Mjung prosi Chińczyków o pomoc we wznowieniu dialogu z Koreą Północną. Taki apel padł podczas spotkania po południowej stronie linii demarkacyjnej. Tymczasem reżim w Pjongjangu nie chce słyszeć o denuklearyzacji. Chiński przywódca Xi Jinping, który po raz pierwszy od ponad dekady odwiedził Koreę Południową, przedstawił czteropunktowy plan zacieśnienia współpracy i wezwał do wspólnego stawiania czoła globalnym wyzwaniom. Do rozmów doszło w Gyeongju przy okazji szczytu przywódców państw Azji i Pacyfiku (APEC).– Mam nadzieję, że Korea Płd. i Chiny wzmocnią swoją strategiczną komunikację (...) i będą współpracować na rzecz wznowienia dialogu z Północą – powiedział Li, cytowany przez południowokoreański urząd prezydencki.Nowemu prezydentowi Korei Południowej Lee Dze Mjungowi zależy na wznowieniu negocjacji rozbrojeniowych. Między innymi o tym rozmawiał na marginesie szczytu APEC z przewodniczącym Chin Xi Jinpingiem. Negocjacje zostały zerwane przez Koreę Północną 6 lat temu. Tymczasem polityczny i gospodarczy parasol ochronny władzom w Pjongjangu zapewniają Chiny. Reżim Kim Dzong Una protestuje: To mrzonkaNa propozycję Seulu zareagował już Pjongjang. Wiceminister spraw zagranicznych Korei Północnej Pak Myong-ho skrytykował pomysł, nazywając go „mrzonką, której nigdy nie uda się zrealizować”. Ze swojej strony Xi Jinping, który odbywa pierwszą od 11 lat wizytę w Korei Południowej, podkreślił, że Pekin postrzega Seul jako „nierozerwalnego partnera do współpracy”.Trudne sojusze. Łukaszenka patrzy daleko na WschódKorea Płd. stara się utrzymać równowagę w relacjach między swoim gwarantem bezpieczeństwa, jakim są Stanami Zjednoczonymi, co często wywołuje nerwowe reakcje w Pekinie, a Chinami, które są głównym partnerem handlowym Seulu.Tymczasem przed zagrożeniem związanym ze współpracą USA, Japonii i Korei Południowej w Mińsku przestrzegała w tym tygodniu szefowa północnokoreańskiej dyplomacji. Choe Son-hui przekonywała reżim Łukaszenki, że sojusz trzech państw stanowi „śmiertelne zagrożenie” dla Europy Środkowo-Wschodniej. Zobacz także: Nowy „Plan Pięcioletni”. Towarzysze w Pekinie projektują przyszłość