„Kryzys wieku średniego”. Wielka Brytania żyje aferą obyczajową z udziałem byłego już księcia Andrzeja. Brat króla został pozbawiony tytułów oraz posiadłości za swoje dotychczasowe wyczyny, tymczasem na jaw wychodzą kolejne fakty. Królewski historyk Andrew Lownie zdradził w nowym podcaście „Daily Mail”, że podczas służbowej wizyty w Tajlandii Andrzej sprowadził do hotelu prostytutki: dokładnie 40 osób w ciągu zaledwie 4 dni. Młodszy brat króla Karola III jest powodem największego od wielu lat kryzysu wizerunkowego rodziny królewskiej. Ma to związek między innymi z jego powiązaniami ze skazanym przestępcą seksualnym, amerykańskim finansistą Jeffreyem Epsteinem. Sprawa nie jest nowa, jednak niedawno wyszło na jaw, że jego kontakty z Epsteinem trwały dłużej, niż wcześniej sądzono. Oburzenie Brytyjczyków podsyciły też fakty ujawnione w pośmiertnych pamiętnikach jednej z ofiar Epsteina, Virginii Giuffre, z którą Andrzej miał uprawiać seks, gdy kobieta miała 17 lat.To nie koniec, bo w ubiegłym tygodniu ujawniono informacje na temat finansów Andrzeja, który w 2003 roku zapłacił zaledwie równowartość 1 mln dolarów za 30-pokojową rezydencję Royal Lodge. Do tego, mimo iż zrezygnował z obowiązków członka rodziny królewskiej, prowadził wystawny styl życia.Królewski historyk: książę sprowadził do hotelu w Tajlandii 40 prostytutek w 4 dni. Pomogli mu dyplomaciWygląda na to, że to już przeszłość, bo z oficjalnej rezydencji książąt Yorku, położonej w Wielkim Parku w Windsorze, członek rodziny królewskiej przeniósł się do „prywatnego mieszkania”. Karol nie tylko wyrzucił młodszego brata z Royal Lodge, ale tez pozbawił go wszystkich tytułów i odznaczeń. Dzisiaj skompromitowany książę to oficjalnie Andrzej Mountbatten Windsor.Czy to uciszy skandal wokół Andrzeja? Niekoniecznie. Znany królewski historyk Andrew Lownie ujawnił w podcaście „Deep Dive: The Fall of the House of York”, że syn Elżbiety II „nie ma żadnych granic moralnych”. Swoją rolę wysłannika ds. handlu książę wykorzystywał jego zdaniem do „napychania sobie kieszeni” i uganiania się za kobietami. Historyk opowiedział o jednym z wyjazdów do Tajlandii, podczas którego książę sprowadził do 5-gwiazdkowego hotelu kilkadziesiąt prostytutek.– Była taka słynna wycieczka do Tajlandii, na obchody urodzin króla. Andrew reprezentował swój kraj i nalegał, aby zatrzymać się w 5-gwiazdkowym hotelu, a nie w ambasadzie, co zawsze robił. W ciągu 4 dni Andrew sprowadził 40 prostytutek. To wszystko było możliwe dzięki dyplomatom i innym osobom – oświadczył historyk. Informacja ta została potwierdzona przez dziennikarza Reutersa i członka tajskiej rodziny królewskiej.Karol nie chciał powierzyć bratu roli wysłannika ds. handlu. Andrzeja poparł m.in. Tony BlairAndrew Lownie mówi o wycieczkach, bo tak opisuje służbowe wyjazdy księcia Andrzeja. Powierzeniu mu funkcji wysłannika ds. handlu sprzeciwiał się zresztą jego brat, który bał się, że Andrzej, zamiast pracować, będzie zajmować się kobietami i grą w golfa. Karol został jednak przegłosowany.– W 2001 roku Andrew ma 41 lat, przechodzi kryzys wieku średniego i zaczyna uganiać się za wieloma kobietami. Roli wysłannika ds. handlu, opłacanej przez podatnika, używa jako wymówki do podróżowania. Płacimy więc za jego wakacje, a on wyjeżdża i robi różne rzeczy – dodał Lownie.Historyk dodał, że podróże miały być również sposobem Andrzeja na załatwianie własnych interesów i wezwał Archiwum Narodowe do ujawnienia dokumentów w tej sprawie. Jak ocenił, wokół członka monarchii panuje „zmowa milczenia”.CZYTAJ TEŻ: Trump na bankiecie u króla Karola. „Stosunki najbliższe w historii”