„W 2023 r. wydatki były o 25 mld mniejsze”. „W 2026 na ochronę zdrowia wydamy o 80 mld złotych więcej niż nasi poprzednicy w końcówce ich rządów. Tylko trzeba te pieniądze wydać dużo rozsądniej, co przede wszystkim będzie zadaniem pani minister Jolanty Sobierańskiej-Grendy” – powiedział w rozmowie z redaktorką Justyną Dobrosz-Oracz w programie „Pytanie dnia” na antenie TVP Info premier Donald Tusk. Gościem redaktor Justyny Dobrosz-Oracz w „Pytaniu dnia” był premier Donald Tusk. Prowadząca zapytała szefa rządu o obecną sytuację ochrony zdrowia i odniosła się do informacji, że w 2026 roku może zabraknąć 14 mld zł na publiczną opiekę zdrowotną.Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał dodatkowo 3,5 mld zł z budżetu państwa na rozliczenia z placówkami medycznymi. Łączna dotacja dla Funduszu w 2025 r. wyniosła 31 mld zł. Tegoroczna luka w budżecie NFZ zmniejszona została do ok. 11,5 mld zł.Premier Tusk o wydatkach na ochronę zdrowiaW odpowiedzi premier przypomniał, że w 2023 r. wydatki na ochronę zdrowia były o około 25 mld mniejsze niż podczas trwania jego rządu w 2024.– W 2026 na ochronę zdrowia wydamy o 80 mld złotych więcej niż nasi poprzednicy w końcówce ich rządów. Tylko trzeba te pieniądze wydać dużo rozsądniej, co przede wszystkim będzie zadaniem pani minister Jolanty Sobierańskiej-Grendy – powiedział szef Rady Ministrów.– Nie będzie wodospadu pieniędzy. Przede wszystkim musimy precyzyjnie ocenić, jakie świadczenia powinny ile kosztować – dodał.– Nikt mnie nie namówi na mówienie, że lekarze czy pielęgniarki zarabiają za dużo, ale system musi być zrównoważony. Do nas należy takie uregulowanie wycen świadczeń, żeby to było bardziej racjonalne. (...) To jest żmudna praca — wyjaśnił szef rządu. Pokreślił, że wydatki przede wszystkim muszą służyć pacjentom.Czytaj także: Pustki w kasie NFZ. Premier mówi „nie” podwyżce składki zdrowotnejMinisterstwo Zdrowia o pensji minimalnej w ochronie zdrowiaResort zdrowia chce zmienić regulacje dotyczące przepisów o pensji minimalnej w ochronie zdrowia. Według szefowej resortu spełniła swoją rolę w systemie, gdyż przybyło pracujących w zawodach medycznych. Pojawiają się postulaty zamrożenia ustawy na dwa lata, przesunięcia z lipca na styczeń waloryzacji pensji minimalnych, nad którymi ministerstwo pod kierownictwem Sobierańskiej-Grendy chce rozmawiać z pracownikami i pracodawcami. Ministra zdrowia uważa, że należy określić maksymalne wynagrodzenia medyków opłacanych z publicznych pieniędzy.W poniedziałek na spotkaniu prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony zdrowia MZ przedstawiło „propozycje do dyskusji” dotyczące wynagrodzeń w ochronie zdrowia. W kolejnych dniach resort zdrowia przekazał uczestnikom spotkania szczegóły tych propozycji w wersji papierowej. Zaznaczono, że zgodnie z wnioskiem przewodniczącej Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Marii Ochman wskazano organizacje proponujące zmiany w poszczególnych obszarach.– Zapraszamy w ramach szeroko pojętego dialogu społecznego do zgłaszania uwag i propozycji do ustawy o najniższym wynagrodzeniu oraz propozycji dotyczących wynagrodzeń w zakresie umów cywilnoprawnych zawieranych przez medyków – powiedziała wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka w nagraniu opublikowanym w czwartek na X. Propozycje i uwagi należy zgłaszać do 7 listopada. Posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia zaplanowano na 18 listopada. Z danych AOTMiT wynika, że mediana wartości kontraktu lekarza specjalisty to 24,6 tys. zł (dane dotyczyły września 2024 r.). Przy czym lekarz może mieć kilka kontraktów podpisanych z różnymi szpitalami. 1 proc. najwyższych kontraktów to od 100 do 300 tys. zł. AOTMiT odnotował 431 takich umów we wrześniu 2024 r. Czytaj także: Umawiają wizyty lekarskie i nie przychodzą. NFZ apeluje