Skandynawia niezmiennie liderem. Gdzie rządy prawa naprawdę działają? Tam, gdzie instytucje są silne, a obywatele ufają państwu – w Skandynawii. Najnowszy raport Rule of Law Index 2025 opublikowany przez World Justice Project po raz kolejny potwierdza, że Dania, Norwegia i Finlandia to państwa o najwyższym poziomie praworządności na świecie. Jak w tym rankingu wypada Polska? Rule of Law Index obejmuje 143 państwa i opiera się na danych z 215 tys. gospodarstw domowych oraz opiniach 4100 ekspertów. Celem badania jest uchwycenie, jak obywatele postrzegają i doświadczają rządów prawa w codziennym życiu.Analitycy biorą pod uwagę osiem kluczowych obszarów:· trójpodział władzy,· poziom korupcji,· otwartość instytucji publicznych (prawo do informacji i działania społeczeństwa obywatelskiego)· przestrzeganie praw podstawowych (równe traktowanie i brak dyskryminacji, prawo do życia i sprawiedliwego procesu, wolność słowa, wyznania i zgromadzeń, brak nadmiernej ingerencji w prywatność, prawa pracy),· porządek i bezpieczeństwo (przestępczość pod kontrolą, ograniczanie konfliktów wewnętrznych i przemocy),· skuteczność wdrażania prawa,· funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w sprawach cywilnych i karnych.Czytaj także: Siły specjalne na turnieju w tenisa. Zawodnicy ustawieni pod ścianąPolska w środku unijnej stawki. Lekko się poprawiaPaństwa oceniono w skali od 0 do 1, gdzie 0 to całkowity brak rządów prawa, a 1 to praworządność bez żadnych zarzutów.Polska zajęła 32. miejsce w globalnym zestawieniu z wynikiem 0,66. To pozycja w środku tabeli – wyżej niż Włochy, Słowacja czy Grecja, ale wciąż daleko od europejskiej czołówki.Najwyższy wynik w indeksie uzyskały państwa skandynawskie: Dania (0,9), Norwegia (0,89), Finlandia (0,87) i Szwecja (0,85). Dalej uplasowały się Nowa Zelandia, Niemcy i Luksemburg (po 0,83), Irlandia, Holandia i Estonia (po 0,82).W drugiej dziesiątce zestawienia z państw UE znalazły się Austria (12. miejsce), Belgia (17. miejsce), Litwa (18. miejsce) i Czechy (20. miejsce), a w trzeciej – Łotwa (21. miejsce), Francja (22. miejsce), Hiszpania (25. miejsce), Słowenia (26. miejsce), Portugalia (29. miejsce) i Cypr (30. miejsce). Przed nami jest jeszcze Malta (31. miejsce).Za nami spośród państw UE znalazły się: Włochy, Słowacja, Rumunia, Chorwacja, Grecja, Bułgaria i Węgry, które zajęły 79. miejsce – najgorsze w Unii Europejskiej.Choć do liderów wciąż nam daleko, Polska zanotowała niewielką poprawę – o 0,4 proc. w stosunku do ubiegłego roku. To oznacza, że po okresie spadków i stagnacji wskaźniki zaczynają rosnąć.Największy postęp odnotowały w tym roku Dominikana (+2,1 proc.), Senegal (+1,6 proc.), Sierra Leone (+1,4 proc.) i Bangladesz (+1,3 proc.).Czytaj także: Armia USA wraca do napędu... parowego. Trump: Wydałem rozkazRosja i Węgry – symbole odwrotu od prawaWśród krajów, gdzie sytuacja pogorszyła się najbardziej, znalazły się Rosja (-4,9 proc.), Sudan (-4,4 proc.), Mozambik (-3,9 proc.) i Togo (-2,9 proc.). W Europie negatywne zmiany odnotowano również w Gruzji, na Słowacji rządzonej przez Roberta Ficę, na Węgrzech Viktora Orbána oraz w Serbii.Te dane potwierdzają, że część regionu zmierza w stronę autorytaryzmu – z ograniczaniem niezależności sądów, wolności mediów i praw obywatelskich.Światowy dół rankinguNajniższe wyniki w światowym zestawieniu uzyskały: Wenezuela (0,26), Afganistan (0,31) i Kambodża (0,31). To państwa, w których zasady prawa ustępują miejsca arbitralnym decyzjom władzy, a obywatele pozbawieni są skutecznych mechanizmów ochrony.Polska między stabilizacją a wyzwaniamiChoć wynik Polski nie jest zły w skali globalnej, pozostaje wyzwaniem dla instytucji państwa. Praworządność, podobnie jak demokracja, nie jest stanem danym raz na zawsze – wymaga stałej kontroli, niezależności sądów i przejrzystości decyzji władzy.Raport WJP pokazuje, że Europa staje się kontynentem dwóch prędkości – z jednej strony stabilne kraje Północy, z drugiej – państwa, w których rządy prawa coraz częściej ustępują miejsca politycznym kalkulacjom.Czytaj także: Szpiegowali na rzecz Rosji. Trzech mężczyzn usłyszało wyroki