„Mięsne szturmy”. Rosyjski portal Verstka zidentyfikował ponad 100 rosyjskich dowódców odpowiadających za tortury i egzekucje swoich żołnierzy, publikując ich dane w artykule opisującym brutalne praktyki w armii Rosji. „Egzekucje w armii mają masowy charakter. Żołnierze są rozstrzeliwani bez sądu przez własnych towarzyszy broni lub dowódców” – informuje portal Verstka, powołując się na relacje wojskowych i dane rosyjskiej prokuratury wojskowej. Zjawisko to określane jest mianem „obnulenia” (w tłumaczeniu na język polski – „zerowania”).Makabryczne szczegóły z funkcjonowania armii PutinaW relacjach świadków pojawiają się makabryczne szczegóły – od egzekucji w wykonaniu tzw. „strzelców egzekucyjnych”, po przypadki zabijania rannych żołnierzy z dronów, by upozorować ich śmierć w walce. Z relacji wynika także, że część żołnierzy była więziona w dołach przykrytych kratami, polewana wodą i bita godzinami. Niektórych zmuszano do walki między sobą „na śmierć i życie” – na nagraniu z maja 2025 r. widać, jak dwóch rosyjskich żołnierzy jest do tego przymuszanych, a w tle słychać głos komentujący: „kto zabije drugiego, ten wychodzi”.Informacje o torturach i egzekucjach pojawiają się od początku pełnoskalowej wojny z Ukrainą. Początkowo rozstrzeliwano żołnierzy za pijaństwo lub odmowę wykonania rozkazu. „W 2025 roku takie przypadki stały się częstsze” – informuje Verstka.„Mięsne szturmy”Obecnie główną przyczyną przemocy ma być odmowa płacenia łapówek dowódcom przez szeregowych żołnierzy. W efekcie trafiają oni na tzw. „mięsne szturmy” ukraińskich pozycji – bez broni i wyposażenia. Odmowa udziału w takim ataku kończy się egzekucją na własnych pozycjach. Częste są też przypadki tortur, pobicia i innych form znęcania się ze strony dowódców różnych szczebli, nawet brygady lub dywizji. Według jednego z rozmówców portalu tylko w jednym batalionie w 2023 r. w ten sposób zginęło 20 żołnierzy, a w 2024 r. – już 40.Od 2022 r. do rosyjskiej prokuratury wojskowej trafiło ponad 12 tysięcy skarg dotyczących znęcania się nad żołnierzami. Mimo to Kreml konsekwentnie zaprzecza doniesieniom o przemocy i chaosie w szeregach armii, utrzymując, że problemy dyscyplinarne występują po stronie ukraińskiej.Czytaj też: Rosja atakuje Europę. Ważna deklaracja Waszyngtonu