200 km/h. 13 października poseł Prawa i Sprawiedliwości został zatrzymany za jazdę z prędkością 200 km/h. Ze względu na to, że polityk, zasłaniając się immunitetem, odmówił przyjęcia mandatu, do Sejmu trafił wniosek o ukaranie go. 13 października poseł PiS Łukasz Mejza został zatrzymany w na trasie ekspresowej S3 koło Polkowic na Dolnym Śląsku za prawie dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości – jechał z prędkością 200 km/h przy dozwolonej prędkości 120 km/h. Policja chciała go ukarać mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktami karnymi, jednak poseł zasłonił się immunitetem i mandatu nie przyjął. W związku z tym policja zawnioskowała o uchylenie posłowi immunitetu – wniosek z dolnośląskiej komendy trafił do KGP.Rzeczniczka Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak poinformowała w czwartek, że wniosek o ukaranie posła PiS został podpisany przez Komendanta Głównego Policji.Wyjaśniła, że Biuro Prewencji KGP przekazało go do Marszałka Sejmu za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.Mejza przeprasza i zapowiada zrzeczenie się immunitetu W połowie października Mejza poinformował, że zrzekł się immunitetu w sprawie dotyczącej przekroczenia dozwolonej prędkości na S3. Oprócz opłacenia wynoszącego 2,5 tys. zł mandatu Mejza zobowiązał się do wpłaty jego równowartości na cel związany z pomocą ofiarom wypadków drogowych.– Tak, jak obiecałem, natychmiast zrzekam się immunitetu w sprawie przekroczenia prędkości na S3. Żałuję tego, co zrobiłem, i taka sytuacja nie powtórzy się więcej. Jeszcze raz przepraszam – przekazał Mejza. Poseł PiS podkreślił, że nie zamierza chować się za immunitetem.CZYTAJ TAKŻE: Mejza tłumaczy nam swój rajd na S3. „Nie mam zamiaru pie***yć głupot”Szefowa sejmowego Biura Obsługi Mediów, Katarzyna Karpa-Świderek, odnosząc się do deklaracji Mejzy o zrzeczeniu się immunitetu, podkreśliła, że poseł „nie może w sposób skuteczny samodzielnie powiadomić marszałka Sejmu o zrzeczeniu się immunitetu”, zanim wniosek w tej sprawie formalnie nie wpłynie do marszałka Sejmu. – Zgodnie z obowiązującymi procedurami do marszałka Sejmu trafi on dopiero za pośrednictwem prokuratury – zaznaczyła.Wcześniej, w swoim pierwszym oświadczeniu Mejza tłumaczył, że mandatu policji nie przyjął tylko dlatego, że spieszył się na lotnisko i czas potrzebny na jego wypisanie sprawiłby, że na pewno spóźniłby się na samolot.Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.