Spółka złożyła zawiadomienie do prokuratury. Gościem „Trójkąta politycznego” był dr Filip Czernicki, prezes CPK. „Projekt o takiej skali musi mieć wsparcie społeczne i polityczne. Kiedy przejęliśmy projekt CPK po poprzedniej władzy, to pomysł zatrzymał się na etapie planowania. Trzeba jasno powiedzieć, że myśmy ten projekt wprowadzili w fazę realizacji” – podkreślił prezes. W poniedziałek Wirtualna Polska podała, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – tuż przed utratą władzy przez PiS w grudniu 2023 roku – wydało zgodę na sprzedaż 160-hektarowej działki wiceprezesowi prywatnej firmy – spółki Dawtona. Do sprzedaży doszło mimo sprzeciwu władz Centralnego Portu Komunikacyjnego, dla którego budowy działka była kluczowa, ponieważ przez ten grunt – w Zabłotni pod Grodziskiem Mazowieckim – ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do CPK.„Polska zdecydowanie potrzebuje takiego projektu”Działka należała wówczas do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR), którą właściciele Dawtony dzierżawili od 2008 roku, a wcześniej ubiegali się o jej wykup. Według Wirtualnej Polski w 2023 roku, ale jeszcze przed transakcją sprzedaży, firmę odwiedzał ówczesny minister rolnictwa Robert Telus.Formalnie do sprzedaży doszło 1 grudnia 2023. Cena działki wyniosła 22,8 mln zł, obecnie jej wartość może wielokrotnie wzrosnąć – szacuje się, że nawet do 400 mln zł. W tle pojawiają się też wątki manipulacji przy dokumentach Wód Polskich, które tuż przed sprzedażą przekwalifikowały ciek wodny na rów melioracyjny, co umożliwiło transakcję. Sprawę w programie „Trójkąt polityczny” skomentował prezes CPK dr Filip Czernicki w rozmowie z Renatą Grochal i Aleksandrą Pawlicką. Jego zdaniem „Polska zdecydowanie potrzebuje takiego projektu komunikacyjnego”.Czytaj także: Afera gruntowa wokół CPK. Prokuratura wszczyna śledztwoReakcja prezesa CPK na sprzedaż działki Prezes CPK podkreślił, że sprawę sprzedaży działki należy głęboko zbadać. – Spółka złożyła zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury – dodał.– Pierwszy raz o tej sprawie usłyszałem zimą 2024 i wtedy sytuacja wzbudziła wiele pytań. Sprawa była przedmiotem audytów spółki, w wyniku których podęliśmy działania, aby odwrócić tę transakcję – powiedział gość programu.– Głównym celem spółki jest prowadzenie tej inwestycji i jak najszybsze zrealizowanie projektu, a trudno jest skoncentrować wszystkie siły na tego typu działania. Dlatego postanowiliśmy wynająć kancelarię prawną, aby zajęła się badaniem tej dokumentacji i przygotowaniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – wyjaśnił dr Czernicki.Jednocześnie podkreślił, że chciałby zrobić wszystko w swojej mocy, aby racjonalnie zrealizować ten projekt. – Chcę, żebyśmy nie wydawali ani jednego grosza z publicznych pieniędzy w nieprzemyślany sposób – zaznaczył.Co dalej z projektem CPK?– Jeżeli nie odzyskamy tej działki, to będziemy musieli część tego terenu wywłaszczać, co wiąże się z zapłatą odszkodowania w wysokości kilkunastu milionów – wyjaśnił prezes CPK. Czytaj także: Kaczyński robi czystkę w partii. Telus i Romanowski zawieszeni