Prof. Wojciech Sadurski w „Pytaniu dnia”. Jeśli wszystkie oskarżenia się potwierdzą, to pan Ziobro nie odbiegał od pisowskich standardów – powiedział prawnik, filozof i politolog prof. Wojciech Sadurski w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf w programie „Pytanie dnia” na antenie TVP Info. Gość Doroty Wysockiej-Schnepf wskazał, że sprawa Ziobry nie mieści się w głowie. – To troszeczkę tak, jakby strażak był oskarżany o podpalanie, a ratownik medyczny o zabicie pacjenta – podkreślił. Prawnik wyznał, że sam został pozwany o naruszenie dóbr osobistych partii PiS za nazwanie jej „zorganizowaną grupą przestępczą” i proces wygrał. – Gdy ja porównywałem PiS do zorganizowanej grupy przestępczej to używałem pewnej metafory, jako barwnego określenia na modus operandi niektórych członków tej partii – wskazał. Jak dodał, „w obecnej sytuacji to nie jest metafora. (...)To jest najbardziej ścisła kwalifikacja prawna”. Fundusz Sprawiedliwości: „Tam nie chodziło o garnki" – Sama idea Funduszu Sprawiedliwości była piękna, ale została zbrukana – powiedział Sadurski. Prawnik podkreślił, że w aferze Funduszu Sprawiedliwości „nie chodziło o garnki tylko o gigantyczne pieniądze” dla np. Fundacji Profeto prowadzonej przez księdza Olszewskiego.Sadurski wskazał, że Fundacja ta miała zapewnić – w założeniu polityków Suwerennej Polski – zaplecze medialne dla tej partii, a nie wsparcie ofiar przestępstw.Czy Nawrocki ułaskawi Ziobrę?Kiedy mógłby zapaść wyrok. Prof. Sadurski nie jest zbyt optymistyczny w tej sprawie. Jak wskazał, proces może potrwać wiele miesięcy. – Wyrok pierwszej instancji może zapaść w ciągu pół roku – powiedział, zastrzegając, że wymagałoby to sprawnego postępowania bez zbędnego przeciąganiaPytany o to, czy prezydent Nawrocki podejmie w przypadku skazania Ziobry decyzję o ułaskawieniu, odparł, że „nie powinien”. – Nie będzie chciał występować jako adwokat mafii ze względu na własny interes – stwierdził.