Poważne zarzuty. Prokurator generalny Waldemar Żurek wystąpił dziś z wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze – a także o zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Według śledczych, były lider Suwerennej Polski miał dopuścić się 26 przestępstw. Grozi mu nawet 25 lat więzienia. Zespół Śledczy nr 2 Prokuratury Krajowej od miesięcy prowadzi postępowanie dotyczące nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości – państwowym funduszem, który miał wspierać ofiary przestępstw, a według śledczych, stał się narzędziem politycznym w rękach byłego ministra.Z ustaleń prokuratury wynika, że Zbigniew Ziobro miał nadużywać władzy, przekraczać uprawnienia i działać w celu osiągnięcia korzyści politycznych oraz majątkowych – zarówno dla siebie, jak i dla osób z najbliższego otoczenia. Miał też kierować zorganizowaną grupą przestępczą, w skład której wchodzili m.in. jego ówcześni współpracownicy – Michał W., Marcin R. i Dariusz M.Według prokuratorów, środki z funduszu były przyznawane podmiotom bliskim politycznie obozowi PiS: fundacjom, uczelniom i organizacjom powiązanym z partią. Wśród beneficjentów miały znaleźć się m.in. Fundacja Lux Veritatis ojca Rydzyka, Fundacja Profeto.pl czy Ochotnicze Straże Pożarne. Część środków – jak ustalono – sfinansowała zakup systemu Pegasus, używanego do inwigilacji polityków opozycji.Śledczy zarzucają Ziobrze również ukrywanie dokumentów, które mogły kompromitować zarówno jego, jak i innych polityków, w tym pisma Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego podejrzeń wykorzystywania Funduszu Sprawiedliwości w kampanii Solidarnej Polski.Co grozi Ziobrze?Prokuratura wskazuje, że łączny katalog zarzutów obejmuje 26 czynów, z których najpoważniejsze dotyczą: kierowania zorganizowaną grupą przestępczą (art. 258 § 3 kk), przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków (art. 231 § 1 i 2 kk), działania na szkodę interesu publicznego, przywłaszczenia mienia publicznego oraz tzw. przestępstw urzędniczych.Czytaj także: Fundusz Sprawiedliwości pod lupą. Miliony złotych dla ludzi z kręgu ZiobryZa te czyny grozi kara do 25 lat więzienia.Prokuratura złożyła też wniosek o tymczasowe aresztowanie Ziobry, powołując się na ryzyko mataczenia – niszczenia dokumentów, wpływania na świadków czy kontaktowania się ze współoskarżonymi. Według prokuratorki Anny Adamiak, biegli uznali, że stan zdrowia Ziobry pozwala na przeprowadzenie czynności procesowych.Czy Ziobro może trafić do więzienia?W teorii – tak. W praktyce, aresztowanie urzędującego lub byłego ministra w polskiej polityce jest niemal bezprecedensowe. W ostatnich latach nawet przy głośnych aferach finansowych i korupcyjnych śledztwa ciągnęły się latami, a politycy – jeśli już zapadły wyroki – unikali więzienia, korzystając z apelacji, immunitetów lub przewlekłości postępowań.W przypadku Zbigniewa Ziobry sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Jako posła, chroni go bowiem immunitet parlamentarny – Sejm musi najpierw wyrazić zgodę na jego uchylenie, co może potrwać tygodniami, a nawet miesiącami. Po drugie, zarzuty mają charakter złożony i rozproszony – dotyczą zarówno przestępstw gospodarczych, jak i nadużyć władzy, co oznacza konieczność przesłuchania dziesiątek świadków i analizy tysięcy dokumentów. Po trzecie, Ziobro może bronić się, twierdząc, że wszystkie decyzje podejmował „na podstawie obowiązującego prawa”, a odpowiedzialność za poszczególne dotacje ponosili urzędnicy.Dlatego nawet jeśli dojdzie do procesu, skazanie byłego ministra będzie niezwykle trudne.Decyzja o losie Zbigniewa Ziobry należy teraz do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni i komisji regulaminowej. Jeśli parlament zgodzi się na uchylenie immunitetu, sprawa trafi do sądu.Czytaj też: Afera Funduszu Sprawiedliwości. „Przy gangsterce nie było takich pieniędzy”