Czy to uspokoi klientów? To nie był przypadek ani pojedynczy incydent – cyberatak na klientów Santander Bank Polska był zaplanowany i przeprowadzony przez zorganizowaną grupę. W ostatnich dniach policja w Wielkopolsce i na Kujawach odebrała już blisko dwieście zgłoszeń o nieuprawnionych transakcjach, a śledczy nie wykluczają, że ofiar będzie więcej. Bank zobowiązał się do zwrócenia wszystkim utraconych pieniędzy. „Za atakiem stoi kilka osób. Działania były zorganizowane” – potwierdził komisarz Marcin Zagórski z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Według ustaleń służb, przestępcy zdobyli dane kart płatniczych i numery PIN, a następnie wypłacali pieniądze w różnych częściach kraju – często w miejscach oddalonych o setki kilometrów od miejsca zamieszkania ofiar.Bank reaguje i zwraca pieniądzeSantander Bank Polska potwierdził, że doszło do przestępczych transakcji przy użyciu kart klientów. W specjalnym oświadczeniu poinformowano, że monitoring banku wykrył nieautoryzowane wypłaty w bankomatach należących do zewnętrznej sieci współpracującej.„Niezwłocznie po wykryciu zdarzenia wszystkie karty, które mogły zostać dotknięte działaniem przestępczym, zostały zabezpieczone” – przekazało biuro prasowe banku. Santander zapewnił, że wszyscy poszkodowani klienci otrzymali zwrot utraconych środków, bez konieczności składania reklamacji.Jednocześnie bank złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i prowadzi wewnętrzną analizę we współpracy z operatorem bankomatów oraz policją.Czytaj też: Kradzież z kont bankowych Santandera. Ruszyło zbiorcze śledztwoCzym jest skimming?Wszystko wskazuje na to, że przestępcy wykorzystali klasyczną metodę skimmingu, czyli nielegalnego kopiowania danych z kart płatniczych. Według ustaleń CBZC, podejrzane transakcje mogły być dokonywane z użyciem kart zeskanowanych w dwóch bankomatach w Wielkopolsce – m.in. w poznańskiej galerii Plaza.„Nasi technicy nie znaleźli tam żadnych nakładek ani kamer, co sugeruje, że sprzęt został usunięty tuż po zakończeniu akcji. Te urządzenia mogły być zainstalowane nawet kilkanaście tygodni wcześniej” – powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.Klienci: „Karta była przy mnie, a ktoś wypłacił pieniądze”O skali procederu świadczą relacje poszkodowanych. Jeden z klientów opisał, że mimo iż karta cały czas znajdowała się w jego portfelu, ktoś wypłacił 5000 zł we Wrocławiu. „Na komisariacie było jeszcze czternaście osób z tego samego banku. Żonie też próbowali ukraść, a sąsiadowi zniknęło 14 tysięcy” – relacjonował mężczyzna w rozmowie z portalem epoznan.pl.Apel do klientówPolicja i bank apelują do klientów, by dokładnie oglądali bankomaty przed dokonaniem transakcji, zwracając uwagę na wszelkie odstające elementy, nietypowe nakładki na czytniku lub kamerki nad klawiaturą. Każdy, kto zauważy podejrzane urządzenie, powinien niezwłocznie powiadomić infolinię banku (1 9999) oraz policję.Eksperci przypominają też, by regularnie sprawdzać historię rachunku i natychmiast blokować kartę po wykryciu podejrzanej transakcji.Czytaj też: Antyukraiński sojusz w UE? Doradca Orbana ujawnia plany