Zginęły co najmniej dwie osoby. Ukraiński sabotaż czy rosyjska nieudolność? W Sewastopolu na okupowanym Krymie wywrócił gigantyczny dźwig morski. Zginęły co najmniej dwie osoby, a 20 zostało rannych. Do wypadku doszło w poniedziałkowe popołudnie w porcie w Sewastopolu na okupowanym przez Rosję Krymie. Podczas przeładunku zatonął potężny dźwig pływający PK-700 Grigorij Prosiankin. Gigantyczny dźwig morski wywrócił się w porcie. Są ofiaryZ nieznanych przyczyn jednostka nagle przewróciła się na bok, a z jej pokładu wpadło do wody kilkanaście osób.Informację o incydencie potwierdziły władze okupowanego Krymu i zapowiedziały przeprowadzenie „szeroko zakrojonego śledztwa i powołanie specjalnej komisji”.Wiadomo już, że co najmniej dwie osoby zginęły, a 20 zostało rannych. PK-700 Grigorij Prosiankin to jeden z najpotężniejszych dźwigów pływających będących na wyposażeniu rosyjskiej armii. Może służyć on do załadunku i rozładunku ciężkiego uzbrojenia.Jego budowa ciągnęła się w nieskończoność z powodu problemów finansowych. Ukraińskie media spekulują, że obecnie nie był on w pełni sprawny i w najbliższym czasie miał zostać przetransportowany do pobliskiej stoczni.Zobacz także: Rosyjski handel w tarapatach. Opóźnienia w dostawach żywności do sklepów