Zatrzymał Mbappe. Ależ to była interwencja! Na początku drugiej połowy meczu Realu Madryt z FC Barceloną Wojciech Szczęsny w kapitalnym stylu obronił rzut karny wykonywany przez Kyliana Mbappe. Świetna postawa polskiego bramkarza w El Clasico to było za mało, aby Katalończycy przywieźli z Madrytu choćby punkt. Real pokonał Barcelonę 2:1 i powiększył przewagę w tabeli nad rywalami do pięciu punktów. Real Madryt dominował od początku meczu i tylko dzięki systemowi VAR przez pierwszy kwadrans utrzymywał się bezbramkowy wynik. El Clasico: Wielkie emocje w meczu Realu z BarcelonąW 4. minucie sędzia wskazał na 11 metr po tym jak Vinicius Junior został powalony w polu karnym przez Lamine'a Yamala. Karnego jednak nie było, bo powtórka pokazała, że to Brazylijczyk jako pierwszy kopnął piłkarza FC Barcelony. Kilka chwil później po przebitce w środkowej strefie do piłki doszedł Kylian Mbappe i huknął nie do obrony zza pola karnego. Piłka zatrzepotała w siatce, jednak po długiej analizie okazało się, że Francuz był na spalonym.A właśnie na tym aspekcie gry Francuz koncentrował się przed meczem. Rok temu na Bernabeu Mbappe został złapany w osiem pułapek ofsajdowych, a przez to skutecznie wyłączony z gry; Barcelona wygrała tamten mecz 4:0. Okazało się, że nauka nie do końca poszła w las. W 21. minucie napastnik Realu idealnie wyszedł w tempo do podania Jude'a Bellinghama i precyzyjnym strzałem nie dał najmniejszych szans Wojciechowi Szczęsnemu. Katalończycy byli w amoku. Dwukrotnie skórę Barcelonie ratował polski bramkarz świetnie interweniując po strzałach Deana Huijsena i Viniciusa. Real Madryt – FC Barcelona: Zobacz, jak padały goleGdy wydawało się, że kolejne gole dla gospodarzy są kwestią czasu, Barcelona doprowadziła do remisu. W 41. minucie po koronkowym rozegraniu piłki Marcus Rashford wyłożył piłkę Ferminowi Lopezowi, a ten doprowadził do remisu. To nie był koniec emocji w pierwszej części meczu. Gdy dobiegał końca podstawowy czas gry po zamieszaniu w polu karnym Barcelony Bellingham strzałem z najbliższej odległości pokonał Szczęsnego. Później raz jeszcze zakotłowało się pod bramką polskiego golkipera. Z gola cieszył się Mbappe, ale tylko przez kilka chwil. Francuz dał się złapać w pułapkę ofsajdową. Już kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy Real miał świetną okazję do podwyższenia prowadzenia. Skrzyłem pomknął Bellingham i próbował dośrodkowaniu, po rykoszecie od Erica Garcii piłka wyszła jednak nad rzut rożny. Jak się okazało po serii powtórek, obrońca Barcelony odbił piłkę ręką.Szczęsny obronił karnego, którego strzelał Mbappe!Sędzia po raz kolejny podbiegł do monitora VAR i po chwili podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Mbappe, uderzył mocno w swój lewy róg. Świetną interwencją popisał się Szczęsny, który wyciągnął rękę do góry i zdołał odbić futbolówkę. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Barcelona ruszyła z – wydawało się – morderczym kontratakiem. W sytuacji trzech na dwóch kompletnie nie popisał się Lopez, jego sygnalizowane uderzenie bez najmniejszych problemów wyłapał Courtois. W 70. minucie Szczęsny po raz kolejny wyjmował piłkę z siatki. Strzał Bellingham był oddany ze spalonego i bramka nie została uznana. Dobra gra polskiego bramkarza to było za mało, bo Barcelonie brakowało atutów w ataku. Katalończycy nie zdołali więcej raz na poważnie zagrozić bramce gospodarzy. Do tego kończyli mecz w dziesiątkę, bo w ostatniej minucie z boiska wyleciał Pedri.Dzięki wygranej Królewscy umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli, powiększając przewagę nad Katalończykami do pięciu punktów. Zobacz także: Fantastyczny gol Matty'ego Casha. Polak punktuje w Premier League