Obiekt wart 300 milionów dolarów. Prezydent Donald Trump prawdopodobnie nazwie nową salę balową w Białym Domu swoim imieniem – poinformowali przedstawiciele administracji. Już teraz urzędnicy określają ją jako „Salę Balową Prezydenta Donalda J. Trumpa”. Nowy obiekt, wart 300 milionów dolarów, powstaje w miejscu zburzonego Wschodniego Skrzydła rezydencji. Jak pokazują najnowsze zdjęcia, usunięto również część Ogrodu Kennedy’ego oraz dwa zabytkowe magnoliowce.Na projekt zebrano już 350 milionów dolarów, choć koszt budowy ma pozostać na poziomie 300 milionów. Nie wiadomo, co stanie się z nadwyżką środków. Amerykański przywódca zadeklarował, że osobiście pokryje część kosztów inwestycji, przekazując – jak sam powiedział – „miliony dolarów”. Przypomniał też, że od początku kadencji przekazuje swoją prezydencką pensję na potrzeby Białego Domu.Budowę sali balowej Trump oficjalnie ogłosił w poniedziałek na platformie Truth Social, podkreślając, że środki pochodzą od „hojnych patriotów, wspaniałych amerykańskich firm” oraz od niego samego. Zaznaczył również, że „od ponad 150 lat każdy prezydent marzył o sali balowej w Białym Domu, by przyjmować gości podczas przyjęć i wizyt państwowych”.Początkowo Biały Dom informował, że nowa konstrukcja ma pomieścić 650 osób, jednak w tym tygodniu Trump stwierdził, że ostatecznie będzie mogła przyjąć 999 gości. Zapytany przez dziennikarzy o nazwę sali, prezydent jedynie się uśmiechnął i odparł: „Nie będę się teraz w to zagłębiać”.Wizyta prezydenta USA w AzjiUwagę światowych mediów przyciąga również zagraniczna aktywność prezydenta USA. Donald Trump wyruszył w piątek w podróż do Azji, gdzie spotka się z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem, licząc na porozumienie handlowe i wsparcie w zakończeniu wojny w Ukrainie. Podczas wizyty w Malezji, Japonii i Korei Południowej Trump ma również podpisać umowy dotyczące minerałów krytycznych oraz porozumienie pokojowe między Kambodżą a Tajlandią.Mimo wcześniejszych spekulacji o możliwym spotkaniu z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem przedstawiciele administracji poinformowali, że nie ma obecnie planów takiej rozmowy, choć Trump nie wyklucza jej w przyszłości.Czytaj też: Coca-Cola zmieni skład w USA. Kluczowy składnik idzie w odstawkę