Zdetonował bombę wśród wielu ludzi. 23-letni mężczyzna zdetonował ładunek wybuchowy na peronie dworca kolejowego w miejscowości Owrucz, w obwodzie korosteńskim w Ukrainie. Zginął on sam oraz trzy kobiety, a co najmniej 12 osób zostało rannych. Do zamachu doszło, gdy pogranicznicy chcieli skontrolować dokumenty 23-latka. „Do eksplozji doszło około godz. 10.50 na peronie dworca kolejowego w mieście Owrucz, w rejonie korosteńskim. Według wstępnych informacji zginęły cztery osoby, a 12 zostało rannych” – poinformowała Narodowa Policja Ukrainy na swojej stronie internetowej. Wiadomo, że chwilę przed zamachem, funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy sprawdzali dokumenty pasażerów pociągu stojącego przy peronie. W pewnym momencie młody mężczyzna – 23-latek z Charkowa – zdetonował ładunek wybuchowy, który miał przy sobie. W eksplozji zginął sam zamachowiec oraz trzy kobiety w wieku 29, 58 i 82 lat. Jedna z nich była funkcjonariuszką straży granicznej. Rannych zostało 12 innych osób. Na miejscu pojawiły się dziesiątki policjantów. Pirotechnicy będą sprawdzać jakiego ładunku użył sprawca. Śledczy zbadają także czy sprawca nie był inspirowany przez rosyjskie służby, które chętnie werbują Ukraińców do aktów sabotażu i zamachów bombowych. Czytaj także: Rosjanie zwerbowali narkomankę bez grosza. Miała podłożyć bombę i zginąć