Zadzwoniła na policję. Policjanci odnaleźli starszą kobietę, która była przetrzymywana wbrew swojej woli przez własnego syna i wnuka. Mężczyźni przywiązali ją do kaloryfera i torturowali, próbując wyłudzić majątek – ustalił „Fakt”. 72-latce udało się uciec do lasu i zadzwonić na policję. Jej oprawcy zostali zatrzymani. Do dramatycznych scen doszło w sobotę w jednej z miejscowości gminy Sośnie (powiat ostrowski, woj. wielkopolskie). Policja otrzymała zgłoszenie pół godziny przed północą. Wynikało z niego, że w pobliskim lesie znajduje się kobieta, której udało się uciec z domu, gdzie wcześniej była przetrzymywana wbrew swojej woli. Funkcjonariusze w drodze na miejsce pozostawali w stałym kontakcie telefonicznym z 72-latką, która przekazywała im informacje o swoim położeniu. Policjanci odnaleźli ją w dukcie leśnym. Kobieta była roztrzęsiona, wychłodzona i miała widoczne obrażenia ciała. Po udzieleniu jej pierwszej pomocy, została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego.Poszkodowana wskazała sprawców. Funkcjonariusze odnaleźli w domu i zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu ostrowskiego – 49-letniego syna i 22-letniego wnuka kobiety. Ustalono, że mężczyźni działając wspólnie i w porozumieniu pozbawili ją wolności oraz dokonali rozboju.Sprawcy byli pijaniDziennik „Fakt” podał, że zatrzymani chcieli wyłudzić od kobiety majątek. W tym celu przywiązali ją do kaloryfera, polewali zimną wodą i maltretowali. Wszystko trwało przez kilkanaście godzin. Podczas zatrzymania obaj byli nietrzeźwi, wulgarni i nie podporządkowywali się poleceniom funkcjonariuszy. Zostali obezwładnieni, zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu. Pobrano od nich krew do dalszych badań.Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny i zabezpieczono ślady kryminalistyczne.Mężczyźni są podejrzani o pozbawienie wolności i dokonanie rozboju. Postępowanie jest prowadzone pod nadzorem prokuratora, który wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych. Za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Czytaj też: Tragedii można było uniknąć. Psy, które zagryzły 46-latka, atakowały wcześniej