Wojna trwa. Ukraina przeprowadziła w nocy z poniedziałku na wtorek atak rakietowy na rosyjską fabrykę chemiczną w Briańsku, wykorzystując brytyjskie pociski manewrujące Storm Shadow – poinformował sztab generalny w Kijowie. W komunikacie nazwano uderzenie „udanym”, wskazując, że rakiety „przeniknęły rosyjski system obrony powietrznej”. Trwa ocena skutków ataku, który według strony ukraińskiej miał charakter „masowy”.Jak podano, celem był zakład w Briańsku, uznawany za jedno z kluczowych ogniw rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. „Fabryka produkuje proch, materiały wybuchowe i komponenty paliw rakietowych wykorzystywane w pociskach, którymi wróg ostrzeliwuje terytorium Ukrainy” – przekazało wojsko na platformie X.Dzieci ofiarami odwetuKilka godzin po ukraińskim ataku Rosja przeprowadziła zmasowany ostrzał dronami i rakietami wymierzony w kilka regionów Ukrainy. Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zginęło co najmniej sześć osób, w tym dwoje dzieci.W Kijowie i obwodzie kijowskim obowiązywały awaryjne wyłączenia prądu, a w stolicy doszło do pożarów po uderzeniach w infrastrukturę energetyczną. Burmistrz Witalij Kliczko poinformował, że odłamki rakiet zniszczyły kilka budynków mieszkalnych.Rosyjskie władze na razie nie skomentowały ataku na fabrykę w Briańsku, choć od miesięcy ostrzegają Zachód przed dostarczaniem Ukrainie broni dalekiego zasięgu.Czym są rakiety Storm Shadow?Rakiety Storm Shadow, produkowane przez europejski koncern MBDA, mogą razić cele w odległości ponad 250 kilometrów. Wyposażone w system naprowadzania GPS i głowicę penetrującą, były kluczowym elementem wsparcia, jakie Londyn przekazał Kijowowi w 2023 roku.Dla Ukrainy pociski te stały się środkiem do niszczenia obiektów logistycznych i przemysłowych daleko za linią frontu – zwłaszcza tych, które wspierają rosyjską machinę wojenną.Trump odkłada rozmowy z PutinemTymczasem w Waszyngtonie prezydent Donald Trump oświadczył, że planowane rozmowy z Władimirem Putinem w Budapeszcie zostają odłożone. – Nie chcę mieć spotkania, które nic nie przyniesie – powiedział amerykański przywódca.Zaledwie tydzień wcześniej Trump przyjął w Białym Domu Wołodymyra Zełenskiego, ale dał do zrozumienia, że nie planuje przekazania Ukrainie pocisków Tomahawk, o które Kijów zabiega od miesięcy.Rosja kontroluje obecnie około 20 procent terytorium Ukrainy, w tym okupowany od 2014 roku Krym. Mimo to, jak powtarzają ukraińscy urzędnicy, ataki takie jak ten w Briańsku mają pokazać, że „żadna część rosyjskiego zaplecza wojskowego nie jest już bezpieczna”.Czytaj też: Prowokacja Koreańczyków przed ważnym szczytem. Wystrzelili kilka pocisków