Tajemnica przejazdu z Krakowa do Zakopanego. W social mediach głośnym echem odbiła się informacja, że słynny szybki pociąg, tzw. Luxtorpeda pokonywał w latach 30. XX wieku trasę z Krakowa do Zakopanego w czasie niewiele gorszym niż obecnie Pendolino. To oczywiście nieprawda. Sprawę jasno tłumaczy rzecznik PKP Intercity. Jeden z internautów zamieścił wpis w serwisie X: „Czas przejazdu Kraków Główny – Zakopane: Luxtorpeda 1936 r. 2 h 18 min, Pendolino 2025 r. 1 h 57 min 21 minut szybciej, po prawie 90 latach...”. Zastrzeżenia do podróżowania Pendolino na trasie z Warszawy do Zakopanego miał również Mateusz Morawiecki. Były premier we wpisie na portalu X zwrócił uwagę, że pociąg mogący jechać 220 km/h pokonuje odcinek ze stolicy kraju do stolicy polskich Tatr ze średnią prędkością około 90 km/h, zapominając, że za Krakowem górska kręta trasa uniemożliwia uzyskiwanie maksymalnych osiągów.Łącznice kolejowe skracają podróżW przypadku przejazdu na odcinku Kraków – Zakopane tak niewielka różnica czasowa, po blisko 90 latach, może rzeczywiście dziwić, ale fakty wyglądają inaczej. To prawda, że jeszcze w 2012 roku ekspresy tę trasę pokonywały w ciągu 3 godzin lub dłuższym. Przykładowo, pociąg „Tatry” wyruszał z Krakowa o 10.30, a do Zakopanego przyjeżdżał o 13.46. Obecnie jednak najszybsze połączenie to EIC Tatry, to przejazd w czasie 1 godz. i 59 minut. Według nowego rozkładu Pendolino będzie jechał szybciej o 2 minuty. Zobacz także: Pendolino zdobywa Tatry. Historyczny przejazd za złotówkę„Skracanie czasu przejazdu na trasie Kraków – Zakopane, to efekt inwestycji przeprowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Najważniejsze z nich to budowa trzech tzw. łącznic, które sprawiają, że pociągi jadące z Krakowa do Zakopanego mogą omijać stacje, na których trzeba było przeprowadzać czasochłonną operację przepięcia lokomotywy z jednego końca pociągu na drugi. Zbudowano łącznice omijające stację Kraków Płaszów, Suchą Beskidzką i Chabówkę. Ostatnia, w Chabówce została oddana do użytku w 2023 roku. Każda łącznica to zysk około 20 minut” – można przeczytać w oświadczeniu PKP Intercity przesłanym portalowi TVP.Info.Luxtorpeda jechała do Zakopanego prawie 3 godz.Trasa do Zakopanego to linia górska, mająca wiele zakrętów, co sprawia, że najwyższa prędkość pociągu to 120 km/h. Długość tego odcinka wynosi 136 km.„Pociąg Luxtorpeda nigdy nie jeździł rozkładowo z Krakowa do Zakopanego w ciągu 2h 18 minut. Rzeczywiście, zorganizowano przejazd specjalny, który pozwolił osiągnąć taki czas przejazdu. Było to bicie rekordu w specjalnych warunkach technicznych. Nie można porównywać też lekkiego pojedynczego wagonu, a takim była Luxtorpeda, ważącego 20 ton ze składem Pendolino o masie ponad 400 ton. Luxtorpeda mieściła 50 osób, skład Pendolino zabiera 400 pasażerów. Inne były warunki przewozu pasażerów. Luxtorpeda przypominała autobus, w którym nie można było się wyprostować. Nie było przedziału restauracyjnego” – informuje w oświadczeniu rzecznik PKP Intercity Maciej Dutkiewicz.Zobacz także: Wraca prestiż Luxtorpedy. Pendolino z Gdyni pod Tatry od 14 grudniaW rozkładach jazdy z lat 30. XX wieku są trzy pociągi oznaczone Mte (Motorowy express, czyli Luxtorpedy). Ranny pociąg jechał z Krakowa 2 godz. i 56 minut, pierwszy popołudniowy: 2 godz. i 59 minut, drugi popołudniowy: 2 godz. i 44 minuty.