Dostawy do prywatnej rafinerii. Rosyjska gospodarka ledwo dyszy, a Kreml szuka rozpaczliwie nowych rynków zbytu. Znalazł odbiorcę, choć ilości sprzedawanego surowca nie będą oszałamiające. Jak informuje agencja Reutera rosyjska ropa popłynie do nowej gruzińskiej rafinerii Kulevi. Na początku października tankowiec Kayseri dostarczył z RussNeftu w Noworosyjsku około 105 300 ton ropy naftowej Siberian Light do Gruzji. Surowiec trafił do terminalu naftowego Kulevi w celu przetworzenia w tamtejszej rafinerii, należącej do prywatnej firmy Black Sea Petroleum.To obecnie jedyna w Gruzji rafineria ropy naftowej. Jej aktualne możliwości produkcyjne wynoszą 1,2 mln ton ropy rocznie. Rafineria Kulevi stała się pierwszą gruzińską rafinerią o pełnym cyklu przetwarzania ropy naftowej, co pozwoli temu krajowi zmniejszyć zależność od importowanych produktów naftowych, kupowanych z Turcji, Azerbejdżanu, Rumunii, Rosji i Kazachstanu.Ropa z Kulevi na rynek gruziński i zagranicęZaletą rafinerii Kulevi jest jej położenie geograficzne – chodzi o bliskość surowców i rynków zbytu, a także głównych węzłów transportowych. W pobliżu rafinerii jest terminal morski Kulevi gotowy do przyjmowania i załadunku zarówno kolejowego, jak i morskiego. Blisko leżą też porty w Batumi i Poti, zgodnie z informacjami na stronie internetowej Black Sea Petroleum.Zobacz także: Rosyjska gospodarka krwawi. Jest źle, może być jeszcze gorzejRafineria ma zwiększyć swoje moce produkcyjne do 4 milionów ton do 2028 roku. Jej produkty naftowe mają być dostarczane zarówno na rynek krajowy Gruzji, jak i na eksport.