Wyjaśniamy. Na łamach hiszpańskie dziennika „Marca” pojawiła się informacja dotycząca zaległości finansowych Barcelony. Publikowane w mediach społecznościowych wiadomości w tej sprawie nie są prawdziwe. Zaległości finansowe Blaugrany nie dotyczą polskich klubów Według informacji przekazanych przez dziennikarza hiszpańskiej gazety FC Barcelona miałaby zalegać polskim klubom prawie pół miliona euro. Powodem zaległości finansowych miało być pozyskanie Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium za 45 milionów euro w 2022 roku.Zgodnie z przepisami FIFA, przy każdym zagranicznym transferze piłkarza 5 procent kwoty transakcji musi trafić do klubów, które uczestniczyły w jego szkoleniu między 12. a 23. rokiem życia. W przypadku Lewandowskiego beneficjentami są UKS Varsovia, Delta Warszawa, Legia Warszawa, Znicz Pruszków oraz Lech Poznań. Z kolei w miniony weekend na portalu społecznościowym X konto BarcaInfo opublikowało szczegółowy wykaz przedstawiający zaległości finansowe Barcelony względem innych klubów. Na owej liście znalazło się pięć polskich klubów. Barcelona z zaległościamiSytuacja finansowa Barcelony od dłuższego czasu jest trudna. W miniony weekend klub udostępnił dokumentację finansową – za sezon 2024/25 oraz przedstawił budżet na sezon 2025/26 – w ramach Zwyczajnego Zgromadzenia Walnego.Natomiast „Marca” w swoich wcześniejszych wpisach informowała o zaległościach finansowych wobec innych klubów. Długi Blaugrany wynoszą 159 milionów euro i są ponad trzykrotnie większe niż 12 miesięcy temu. Z kolei nieprawdą jest, że Barcelona zalega polskim klubom. Według ustaleń TVP Sport obecnie Blaugrana nie ma żadnych zaległości finansowych względem polskich klubów. Płatności były wykonywane wedle harmonogramu, a transze trafiły na klubowe konta. Sytuacja wygląda nieco inaczej wyłącznie w przypadku Lecha Poznań, jednakże odnosi się to jedynie do dodatkowego bonusu, który niedawno został spełniony przez Lewandowskiego – zawarto go w umowie jako osobny zapis. Nie ma on związku z żadną z wcześniejszych rat, które były wypłacone w oparciu o określony harmonogram. Jego realizacja nie jest powiązana z wcześniejszymi etapami płatności. Głos w sprawie zabrał rzecznik prasowy Lecha Adam Gałuszka. – Według informacji przekazanych przez dyrektora finansowego, nie ma żadnych zaległości z tytułu transferu Roberta Lewandowskiego. Wszystkie raty były płacone zgodnie z terminami – powiedział Gałuszka.Doniesienia hiszpańskiego tygodnika miały jedynie sensacyjny wydźwięk, obecnie nie występują żadne zaległości finansowe względem polskich klubów. CZYTAJ TAKŻE: Zwycięstwo last minute Barcelony. Szczęsny nie zagrał na zero