„Typowy rodzaj werbunku”. – Wszystkie ślady prowadzą na wschód – tak premier Donald Tusk odniósł się do zatrzymania przez polskie służby 8 osób, podejrzanych o przygotowywanie aktów dywersji i rozpoznania szpiegowskiego. W ostatnich miesiącach funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali łącznie 55 osób działających na szkodę Polski na zlecenie rosyjskiego wywiadu – poinformował we wtorek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.Podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów premier Donald Tusk poinformował, że w ostatnich dniach zatrzymano osiem osób. – Wszystkie ślady, jeśli chodzi o inicjowanie zagrożeń, prowadzą na wschód. Zgodnie z tym modus operandi, o którym wielokrotnie mówiliśmy, Rosjanie często szukają prorosyjskich obywateli, np. Ukrainy, którzy oddają się do dyspozycji rosyjskiego wywiadu. To najbardziej typowy rodzaj werbunku – powiedział Tusk.Dwa projektyPremier przekazał też informacje o dwóch projektach, „które realizują priorytety rządu”.– Pierwszy to program modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa w latach 2026-2029, przedłożony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. To rekordowe 13 miliardów złotych na unowocześnienie tych formacji – poinformował premier.– Druga sprawa to ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Zmieniamy przepisy, bo musimy gonić przyszłość. Dziś cyberbezpieczeństwo jest absolutnie kluczowe z punktu widzenia wszystkich działań na rzecz bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. To wymaga m.in. pełnej kontroli sprzętu, na jakim pracują instytucje życia publicznego, tak by był on maksymalnie bezpieczny – zaznaczył Tusk.– To oznacza konieczność systematycznej wymiany sprzętu pod ścisłą kontrolą państwa – wszędzie tam, gdzie zagrożenie cyberatakami wynika z charakterystyki urządzeń, stopnia ich zużycia lub kraju pochodzenia. Kto przegrywa konfrontację w cyberprzestrzeni, przegrywa wszystkie pozostałe konfrontacje – podkreślił premier.Czytaj też: Latami kopiował dane mieszkańców. Niepozorny urzędnik szpiegował dla Rosji