„Ze szczególnym uwzględnieniem zatrudnienia doradców”. Po medialnych doniesieniach o nowych zatrudnieniach w Narodowym Banku Polskim politycy Koalicji Obywatelskiej domagają się, by sprawę skontrolowała Najwyższa Izba Kontroli. Poseł Dariusz Joński w TVP Info ocenił, że pracę znalazł tam „destant z PiS”, a zarobki sięgają nawet 30 tys. złotych miesięcznie. We wtorek stacja TVN24 poinformowała, że na stanowiskach doradców w NBP Adama Glapińskiego zatrudniono byłą pierwszą damę Agatę Kornhauser-Dudę i Andrzeja Derę, jednego z najbliższych współpracowników Andrzeja Dudy.Narodowy Bank Polski częściowo zdementował tę informację: „Pani Agata Kornhauser-Duda nie jest zatrudniona w NBP”. Przedstawiciele banku nie odpowiadają jednak na pytania, czy wiążą ich z nią jakieś inne umowy (według TVN24 była pierwsza dama pojawiła się na liście mailowej osób pracujących w NBP).Kto doradza Glapińskiemu? Joński: Desant z PiS-uBiuro Prasowe NBP jednocześnie nie zaprzeczyło informacjom, by doradcą został Andrzej Dera – sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta pracował z Andrzejem Dudą od początku, przez dwie kadencje jego prezydentury. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba przekazał, że z posłem Dariuszem Jońskim skierowali pilny wniosek do szefa NIK o kontrolę polityki kadrowej banku centralnego w latach 2016-2025 – a więc w okresie, gdy instytucją kieruje Adam Glapiński. „(…) ze szczególnym uwzględnieniem zatrudnienia doradców. Wnioskujemy o zbadanie, czy etaty doradców są prawdziwe i czy te wydatki są celowe i gospodarne” – zaznaczył Szczerba. Pieniądze, jakich nie ma gdzie indziej– 16 doradców ma NBP, każdy z nich pobiera 30 tys. zł (miesięcznie) i nie wiadomo za co oni odpowiadają, co robią. Uważamy, że cała polityka kadrowa powinna być od 2016 r. sprawdzona. To są publiczne pieniądze – powiedział w TVP Info Dariusz Joński.Jak ocenia, NBP dysponuje ogromnymi pieniędzmi, kwotami niespotykanymi choćby w ministerstwach, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów czy choćby w Kancelarii Prezydenta.– Mówimy tu o wielu osobach i o wielkim desancie PiS-u. Czas to sprawdzić, dlatego skierowaliśmy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli – dodaje.Czytaj więcej: Andrzej Duda znalazł pracę. „Nie będę walczył, by zostać premierem”