Spoiler: sprzeciwu nie będzie. Właśnie zbiera się Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin. To czwarte plenum od 2022 roku i wyjątkowo to właśnie na nim najwyżsi przywódcy zdecydują o kierunkach ekspansji Pekinu na kolejne pięć lat. Za Wielkim Murem to bowiem plan pięcioletni przyjęty przez partię – a nie cykle wyborcze – wskazuje najważniejsze cele drugiej gospodarki świata. Komitet Centralny jest największym organem decyzyjnym partii. Zazwyczaj zbiera się na siedmiu plenach między zjazdami, przy czym na piątym tradycyjnie rozpatrywane są plany pięcioletnie. W tym roku jest inaczej. Spoiler: sprzeciwu nie będzie Październikowe plenum będzie ledwie czwartym – z niewyjaśnionych dotąd powodów trzecie zaliczyło dziewięciomiesięczne opóźnienie i odbyło się dopiero w lipcu 2024 r. Rozmowy o pięcioletnim planie trzeba było więc przesunąć na wcześniejsze, czwarte spotkanie. Chińscy notable izolują się za zamkniętymi drzwiami na kilka dni i decydują o przyszłości swojego kraju. Kraju, którego kierunek odbija się coraz większym piętnem na światowej gospodarce. W tym roku zbierają się w dniach 20-23 października. O ile w szczegółach nowy plan pięcioletni na lata 2026-2030 poznamy dopiero po nowym roku, już teraz można zdradzić zakończenie: zostanie przyjęty jednomyślnie, bez wzmianki o jakimkolwiek sprzeciwie. Tak zapewnia się jednomyślność partii – zauważa BBC. Kogo obchodzą ChinyW czwartek, w dniu zakończenia plenum, Pekin opublikuje krótki raport przedstawiający ogólny zarys planu. Z chińskiej centrali spłyną zdjęcia licznych urzędników w garniturach, pochylonych nad dokumentami, projektujących przyszłość kraju, wymieniających uwagi i uściski. Choć z odległej perspektywy może wydawać się to nudne, Chiny nie raz udowodniły, że ich strategia przynosi efekty. Efekty, które odczuwamy także w Europie. Zobacz także: Nowy rekord inżynierii w Chinach. Otwarto najwyższy most świataCzym jest plan pięcioletni? Jest to strategiczny plan określający cele rozwoju gospodarczego i społecznego na okres pięciu lat, stanowiący wytyczne dla krajowej polityki, inwestycji i reform. Zazwyczaj obejmuje wzrost gospodarczy, modernizację przemysłu, innowacje technologiczne, ochronę środowiska, bezpieczeństwo narodowe i cele społeczne. Plan na lata 2026–2030 będzie piętnastym pięcioletnim planem Chin od czasu przyjęcia przez ten kraj pięcioletniego cyklu kształtowania polityki (na wzór radziecki) w latach 50. XX wieku. 1978 – przełom w chińskim planowaniu Przez pierwsze trzy dekady chińska gospodarka (licząc od proklamowania ChRL w 1949 r. przez Mao Zedonga) była ściśle kontrolowana przez państwo na wzór ZSRR. Pekin szybciej niż Moskwa doszedł jednak do wniosku, że centralne planowanie nie przynosi poprawy dobrobytu. Trzeba było otrząsnąć się po niszczycielskich rządach Mao Zedonga, które pochłonęły miliony ofiar. Dlatego nowy przywódca kraju Deng Xiaoping postawił grubą kreskę i zainicjował proces „reform i otwarcia” – wprowadzając pewne elementy wolnego rynku: rozwój prywatnego sektora i prywatyzację przedsiębiorstw państwowych. Zobacz także: Dotąd rosyjski biznes był na cenzurowanym. Teraz idą po chińską walutęDo dziś trzeba brać jednak poprawkę, używając terminu „wolny rynek” w odniesieniu do Chin. To państwo – a ściśle Partia Komunistyczna – nadal kontroluje kluczowe sektory, ziemię, a także największe przedsiębiorstwa. Rewolucyjna „pięciolatka” Deng XiaopingaWielu członków chińskiej elity lubi mówić, że przełomem był właśnie 18 grudnia 1978 r., gdy na III plenum Partii Komunistycznej Deng Xiaoping zainicjował proces reform i otwarcia Chin na świat, który stał się integralną częścią kolejnej „pięciolatki” wchodzącej w życie w 1981 roku. To wtedy zaczął się fenomen chińskiego wybrzeża przemysłowego, które stało się centrum produkcyjnym i eksportowym dla całego świata. Utworzony Specjalne Strefy Ekonomiczne, przyciągnięto inwestycje zagraniczne, dzięki którym dzisiejsze Chiny przerosły najśmielsze oczekiwania planistów z lat 70. XX wieku – ocenia Neil Thomas, pracownik naukowy zajmujący się polityką chińską w Asia Society Policy Institute, cytowany przez BBC. Chiny nie chcą już być tylko „fabryką świata” Już układając plan na lata 2011-2015 padło sformułowanie „strategicznych, wschodzących gałęzi przemysłu”. Miały być kluczem do wyjścia spod płaszcza taniej produkcji, którą Chiny zalewały globalną gospodarkę. Postawiono więc na zielone technologie – takie jak samochody elektryczne i produkcję paneli fotowoltaicznych. Obecnie Chiny są nie tylko niekwestionowanym światowym liderem w dziedzinie odnawialnych źródeł energii i pojazdów elektrycznych, mają również niemal monopol na łańcuchy dostaw pierwiastków ziem rzadkich niezbędnych do ich budowy. Decyzje Pekinu widać na ulicach Efekty widać na ulicach całego świata: dziś Chiny odpowiadają za 60 procent globalnej produkcji aut elektrycznych, a 8 z 10 największych producentów to chińskie firmy. Europejskie koncerny przespały boom na „elektryki”, w USA Tesla Elona Muska była pionierem w tej dziedzinie, ale dziś jej wyniki bledną w porównaniu z chińskim liderem BYD, który w ciągu II kwartału 2025 r. sprzedał na całym świecie więcej o prawie 60 proc. pojazdów. Dużą część produkcji pokrywa również zapotrzebowanie wewnętrzne – tylko w 2024 roku sprzedaż samochodów elektrycznych i hybrydowych wzrosła w Chinach o ponad 40 procent. Zobacz także: Chiński straszak na USA. Armia zaprezentowała triadę nuklearnąMetale ziem rzadkich Pekin zdominował także produkcję metali ziem rzadkich – w 2023 roku chińska gospodarka odpowiadała za ponad 2/3 ich wydobycia i przetwarzania. To dziś zresztą jedna z głównych osi konfliktu handlowego z administracją Donalda Trumpa. – Nie chcę, żeby z nami grali w grę z metalami ziem rzadkich – powiedział amerykański prezydent na pokładzie Air Force One w drodze z Florydy do Waszyngtonu. Kilka dni po plenum prezydenci Xi Jinping i Donald Trump mogą zresztą spotkać się w Korei Południowej na szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Wojna celna wytoczona przez Stany Zjednoczone ma – w idei Waszyngtonu – przywrócić miejsca pracy w amerykańskim przemyśle, utracone w ostatnich dekadach na rzecz Chin. Chiny do 2030. Pekin kreśli nowe plany Nowy plan pięcioletni – prognozują eksperci – ma być zwrotem w stronę nauki i badań, transformacją w kierunku gospodarki „wysokiej jakości”, napędzanej innowacją, zieloną transformacją i sztuczną inteligencją. Zdaniem Agencji Reutera kolejny pięcioletni plan będzie uważnie obserwowany pod kątem tego, jak dużą wagę Chiny przywiązują do zrównoważenia swojej gospodarki. Większość obserwatorów spodziewa się, że Pekin postawi na stanowcze zwiększenie wewnętrznej konsumpcji. Pekin musi także rozwiązać problem z amerykańską blokadą sprzedaży półprzewodników produkowanych przez Nvidię. Można się spodziewać, że pod zewnętrzną presją partia będzie starała się uniezależnić od zachodniej technologii i nowe plany obejmą m.in. własną produkcji układów scalonych, by uniezależnić się od zachodniej technologii. Czwarte plenum rządzi się swoimi prawami Ponieważ dyskusję o nowej „pięciolatce” przesunięto z piątego na czwarte plenum Partii Komunistycznej, należy się spodziewać, że poruszone zostaną także tematy, które zazwyczaj pochłaniały dyskusję. Na czwartych plenach w przeszłości dyskutowano nad zarządzaniem partią – w tym nad zmianami personalnymi i dyscyplinowaniem dygnitarzy. Dyplomaci i pozostali obserwatorzy będą więc przyglądać się ludziom, którzy mogą stracić pozycję lub awansować, szczególnie w wojsku. Zobacz także: Sprzedał wieżę Eiffla. Jak człowiek znikąd został genialnym oszustem