Narkotyki za setki tysięcy euro w sofie. Handlarz narkotykami wpadł, bo kobieta sprzątająca apartament, który wynajął w Wiedniu, znalazła w sofie paczki z kokainą. Zawiadomiła policję, a ta ujęła 34-letniego Serba czekającego przed mieszkaniem, aż sprzątaczka skończy pracę. O wyjątkowym pechu może mówić 34-letni obywatel Serbii, który przyjechał do Wiednia robić interesy narkotykowe. Mężczyzna wynajął przed kilkoma dniami jeden z apartamentów przy Engerthstrasse (dzielnica Brigittenau). W czwartek po południu do mieszkania zapukała 45-letnia sprzątaczka. Poprosiła gościa o wyjście z lokalu, na czas przeprowadzenia w nim porządków. 34-letni Serb wyszedł więc z mieszkania i czekał cierpliwie w pobliżu. Tymczasem sprzątaczka zajęła się porządkami. Musiała być bardzo skrupulatna w swojej pracy, ponieważ w pewnym momencie w sofie natknęła się na podejrzane paczki. Przypominały pakunki, jakie zazwyczaj zawierają narkotyki. Nie zastanawiając się, natychmiast zadzwoniła na policję. Chwilę później na miejscu byli już mundurowi. Zatrzymali 34-letniego Serba, wynajmującego apartament. Zaskoczony mężczyzna powiedział policjantom, że czeka aż sprzątaczka skończy swoją pracę. Okazało się, że w sofie znajdowało się łącznie dziewięć kilogramów kokainy. Taka liczba narkotyków może być warta od 600 tys. do 900 tys. euro. „Turysta” zaprzeczył, aby miał cokolwiek wspólnego z narkotykami, ale nie przekonał śledczych i został aresztowany. Gorliwość sprzątaczki może skończyć się dla niego wieloletnim więzieniem. Czytaj także: Rekord świata, przechwycono 225 ton kokainy. Sześć narko-łodzi podwodnych