Robert Biedroń w „Pytaniu dnia”. 19.10.2025 Robert Biedroń został zapytany przez redaktora Mariusza Piekarskiego o to, czy deklaracja szefa Kancelarii Prezydenta Pawła Szefernakera o tym, że „prezydent Nawrocki przedstawił w trakcie kampanii jasny pogląd na sprawę uregulowania statusu najbliższej” przekreśla projekt ustawy koalicji 15 października w tej sprawie.Biedroń zaapelował do Nawrockiego, żeby „nie słuchał złych języków i poczekał na projekt ustawy o osobie najbliższej”. – To projekt, który jest bardzo bliski tego, co deklarował w kampanii wyborczej. Pan prezydent także miał podobne doświadczenia do osób, które obejmie ta ustawa i na pewno zna wiele osób, które czekają na to rozwiązanie. Dobrze by było, żeby uregulować te kwestie dla bezpieczeństwa milionów ludzi, którzy żyją w takich związkach – mówił gość „Pytania dnia”. Czy ustawa zostanie jeszcze bardziej okrojona? Europoseł Lewicy stwierdził, że „nie wyobraża sobie tego, ponieważ jest to najbardziej okrojony projekt w historii”. – Tych projektów (dotyczących związków partnerskich – przyp. red.) było już 16 przez ostatnie lata, to jest minimum. Wiem, że konserwatyści w wielu krajach wprowadzali podobne ustawy, dlatego nie przekreślałbym tego projektu – zaznaczył polityk.Biedroń odniósł się także do krytyki części opinii publicznej, która zarzuca politykom koalicji, że projekt jest zbyt okrojony i nie zawiera zmiany statusu cywilnego. Polityk Lewicy przyznał, że „byłby to bardzo ważny gest”, ale „wie też, jak konserwatywny jest ten Sejm, prezydent i jakie są możliwości”.– Dla mnie jest to pierwszy krok. Prędzej czy później zrobimy następny, ale dzisiaj możemy uzyskać tylko to. Jest coraz więcej Polek i Polaków, którzy żyją w nieformalnych związkach. Państwo jest od tego, żeby dostrzegać je i zapewniać im bezpieczeństwo – dodał Biedroń.Europoseł zwrócił uwagę, że podobnego zdania – tzn. projekt jest za bardzo okrojony – są organizacje pozarządowe, np. Kampania przeciw Homofobii, którą założył.– Mają rację, bo chcą całego życia. Czy naprawdę Polska w 2025 roku nie może przyjąć równości małżeńskiej? Rzeczywistość jest jednak taka, że mamy nadciągająca falę prawicowego populizmu. Jeżeli dzisiaj nie przyjmiemy żadnej formuły, która zapewni minimum bezpieczeństwa, to boję się, że za parę lat nie będzie żadnej ustawy – podkreślił gość „Pytania dnia”.Zobacz także: Związki partnerskie. Prezydent stawia rządowi warunekCo z projektem o aborcji?Biedroń został następnie zapytany, czy nie lepiej było dogadać się na kompromisowy projekt z PSL-em dotyczący związków partnerskich na początku kadencji, a nie dopiero po dwóch latach wspólnych rządów. Europoseł przyznał rację i dodał, że „ma nadzieję, że niedługo wypracowane zostanie rozwiązanie w sprawie aborcji”. – Piekło kobiet trwa, a Polska nadal ma jedno z najbardziej restrykcyjnych praw w Europie. (...) To jest szeroka koalicja i przez to bardzo trudna. Wiem, jak trudno jest nam rozmawiać o związkach partnerskich i aborcji. Ale mimo wszystko dużo rzeczy udało się załatwić – stwierdził Biedroń.Zobacz też: Jesteśmy na samym końcu rankingu. „Polska ma w nosie kobiety”