Pod hasłem „No Kings”. Tysiące osób przybyło na sobotnią demonstrację w Waszyngtonie przeciwko polityce administracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Protesty pod hasłem „No Kings” (Żadnych Królów) zorganizowano w całym kraju. Masowe protesty pod tym hasłem po raz pierwszy odbyły się w połowie czerwca. Uczestnicy podkreślają, że w ten sposób bronią wolności słowa. Przeciwnicy akcji twierdzą natomiast, że demonstracje są „antyamerykańskie”.Tłumy demonstrantów w centrum WaszyngtonuW centrum Waszyngtonu zamknięto ruch samochodowy. Demonstrujący przynieśli flagi USA oraz transparenty z hasłami wymierzonymi w prezydenta, m.in. krytykujące działania służb imigracyjnych, czy wysłanie Gwardii Narodowej na ulice niektórych amerykańskich miast.„Żadnych królów”, „Dlaczego Trump tak kocha Putina?”, „Tylko Chrystus jest królem”, „Alexa, zmień prezydenta”, „Jest tak źle, że nawet introwertycy są tutaj”, „Autokracja jest antyamerykańska”, „Ameryka została zbudowana przez imigrantów”, „Dyktatorzy nie zdobędą Nobla” – to niektóre z haseł na plakatach uczestników. – Od pierwszej kadencji nie podoba mi się to, co robi Trump. Przede wszystkim to, co dzieje się z imigrantami, a także to, że ogranicza prawa reprodukcyjne kobiet. Jestem też niezadowolona z tego, że zwalnia pracowników federalnych. Odbudowanie tego wszystkiego zajmie lata – powiedziała jedna z uczestniczek.Organizatorzy zapowiadali, że w USA w sobotę odbędzie się się ponad 2,5 tys. wydarzeń w ramach protestu „No Kings”. Zapewniali, że będą one przebiegać pokojowo.Zobacz też: Masowe protesty przeciwko autorytarnym zapędom Trumpa