Piotr Zgorzelski w „Pytaniu dnia”. Piotr Zgorzelski, został zapytany przed redaktora Mariusza Piekarskiego o to, czy PSL zagłosuje za ustawą o osobie najbliższej. Zgorzelski zadeklarował, że tak, „jeżeli wejdzie do Sejmu w takim kształcie, jaki zaproponowaliśmy”.Nazwa ustawy drażniła PSL– Jedynie w takich ramach wolnościowych, a nie światopoglądowych, ustawa może liczyć na podpis pana prezydenta. Dzięki PSL-owi ta ustawa jest. Aborcja i związki partnerskie to nie była agenda programowa PSL-u. Nie wpisaliśmy tych punktów do programu, tak jak to zrobiły Lewica i KO – stwierdził gość „Pytania dnia” Wicemarszałek Sejmu został następnie zapytany o to, dlaczego ustawa nie weszła pod nazwą związków partnerskich. Zgorzelski zaznaczył, że „nazwa związków partnerskich nie drażni PSL-u”.– Chcieliśmy, żeby ludzie żyjący w związkach nieformalnych mogli unormować swoje sprawy i ukształtować je w umowie przed notariuszem, w jaki wolnościowy sposób sobie życzą. Dla nas podstawowym zapisem jest art. 36 Konstytucji, który mówi wyraźnie, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Chrońmy instytucje małżeństwa i rodziny. Przez dwadzieścia parę lat cały czas słyszymy gadanie o związkach partnerskich, a kiedy przyszło co do czego, to ustawa o nich wchodzi dzięki PSL-owi – podkreślił parlamentarzysta.Zobacz także: 20 lat walki o związki partnerskie w Polsce. Czy tym razem się uda?Czy PSL i Lewica dogadają się w sprawie aborcji?Zdaniem Zgorzelskiego „jest taka możliwość, są dwa punkty kluczowe”.– Chodzi o to, żeby wrócić do stanu sprzed haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W moim gabinecie zostało dogadane rozwiązanie dekryminalizujące pomocnictwo w aborcji. Byliśmy blisko porozumienia przed wyborami prezydenckimi, ale zostało ono zawieszone – nie przez PSL. Tylko ze względu na toczącą się kampanię wyborczą. Jesteśmy gotowi do niego wrócić – zaznaczył poseł.Wicemarszałek Sejmu został także zapytany o to, czy partie tworzące koalicję rządową zaprzestaną publicznych sporów, które według badań wpływają negatywnie na poparcie.– PSL jest trzecią siłą w parlamencie i drugą siłą w koalicji rządowej. Jesteśmy stabilni i przewidywalni, co jest bardzo ważne w polityce. Więc jeśli mowa o kłótniach (w koalicji rządowej – red.) to na pewno nie towarzyszył im żaden minister PSL-u. Sporne aspekty, które nas poróżniły należy zamknąć, jeśli się da, albo poszukać jakiegoś lepszego rozwiązania – uważa Zgorzelski.Zobacz też: Kompromis w sprawie związków partnerskich. Zakładane u notariusza