Liczba przypadków może się jeszcze zwiększyć. Do końca września lekarze w Czechach odnotowali blisko osiem tysięcy przypadków boreliozy. To najwięcej od 1986 r., gdy w tym kraju zaczęto prowadzić statystykę zachorowań. Kleszcze roznoszące chorobę wciąż są aktywne, więc liczba przypadków może się jeszcze zwiększyć. Pajęczakom tym sprzyjają globalne ocieplenie klimatu i łagodne zimy. Według czeskiego Państwowego Instytutu Zdrowia (SZU) kolejne 600 osób zachorowało do końca września na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych.Kleszcze nadal aktywneJesienny wzrost zachorowań na boreliozę może być związany z przynoszeniem kleszczy z lasów do domów przez grzybiarzy.Pajęczaki pozostają aktywne do momentu spadku temperatury poniżej pięciu stopni Celsjusza. Nieleczona borelioza może prowadzić do trwałych następstw.Zobacz też: Kleszcze coraz śmielej atakują. Sprzyja im ocieplenie klimatuW przeciwieństwie do boreliozy, na którą działają antybiotyki, na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych nie ma jak dotąd skutecznego leku. Jest natomiast szczepionka, a naukowcy pracują nad preparatem przeciwko boreliozie.Według ubiegłorocznych danych w Czechach zaszczepiono przeciwko odkleszczowemu zapaleniu mózgu około 39 proc. osób w wieku 65 lat i powyżej, 37 proc. w wieku 55-64 lata i 46 proc. w wieku 35-54 lata. Najwięcej zaszczepionych dzieci jest w wieku od czterech do sześciu lat.W Czechach szczepienia osób powyżej 50. roku życia są refundowane z ubezpieczenia zdrowotnego. Pozostałe osoby mogą uzyskać zwrot części kosztów.