„Sprzeciw ze strony Polski nie interesował mnie”. Niemiecka prasa oraz politycy zareagowali na decyzję polskiego sądu, który odmówił ekstradycji Wołodymira Żurawlowa, oskarżanego o współudział w wysadzeniu rurociągu Nord Stream 2. Swojej prorosyjskiej polityki i budowy gazociągu broni były kanclerz Gerhard Schroeder. Decyzja polskiego sądu w sprawie Żurawlowa wywołała liczne komentarze na niemieckiej scenie politycznej. O ile media (w zdecydowanej większości) ograniczają się do krótkiej notki z informacją o decyzji sądu, o tyle reakcje polityków są bardziej zróżnicowane. Szef MSZ Niemiec: Nie ingerujemy w decyzje sądowe Przebywający w Ankarze szef niemieckiego MSZ Johann Wadephul powiedział, że szanuje decyzję polskiego sądu. – Kiedy zapadają decyzje sądowe, zwłaszcza w innych krajach, nie jest zadaniem władzy wykonawczej ingerować w te sprawy – podkreślił. Schroeder: Sprzeciw ze strony Polski mnie nie interesowałTego samego dnia w Schwerinie odbywało się przesłuchanie byłego kanclerza Gerharda Schroedera. Polityk, zeznając przed komisją śledczą parlamentu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego, bronił idei budowy gazociągu. CZYTAJ TAKŻE: Niemcy: „dziwne okoliczności” zgody na Nord Stream IIWskazywał na konieczność niezależności energetycznej Niemiec od węgla i atomu. Argumentował również, że nie widział powodów do wstrzymywania „sprawdzonej” współpracy z Rosją. – Sprzeciwy wobec budowy rurociągu przez Morze Bałtyckie, na przykład ze strony Polski, nie interesowały mnie – podkreślił były kanclerz RFN, wyjaśniając, że rurociąg został zaprojektowany w ten sposób, „ponieważ nie chcieliśmy interwencji innych krajów”.Schroeder nazwał ówczesną współpracę gospodarczą z Rosją „polityką pokojową” i według niego tak należy ją nazywać również dzisiaj.AfD: Domagamy się od Polski wyjaśnieńBardzo ostro na brak ekstradycji Żurawlowa zareagował jeden z liderów skrajnie prawicowej AfD Tino Chrupalla.„Polska nie współpracuje w śledztwie w sprawie ataku na Nord Stream. Wypuszcza jednego z oskarżonych na wolność i uznaje sprawę za zamkniętą. – Domagamy się dalszych wyjaśnień” – napisał w mediach społecznościowych.Jak dodał, „kanclerz Merz musi stawić czoła niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości i naszemu suwerennemu państwu oraz bronić niemieckich interesów przeciwko Polsce i Włochom”. „Oskarżeni muszą stanąć przed sądem, aby udowodnić swoją niewinność, albo ponieść karę za winę!” – stwierdził. W ostatnim czasie również włoski sąd odmówił ekstradycji do Niemiec drugiego z podejrzanych o wysadzenie NS2.