Ambitne plany. Donald Trump zaprezentował plany budowy wielkiego łuku triumfalnego naprzeciwko Pomnika Lincolna w Waszyngtonie. Projekt, nazywany „Łukiem Trumpa”, miałby upamiętnić 250. rocznicę powstania Stanów Zjednoczonych i byłby finansowany prywatnie przez jego zwolenników. Łuk ma być wzorowany na słynnym Łuku Triumfalnym w Paryżu i zlokalizowany po drugiej stronie rzeki Potomac, tak aby witać osoby wjeżdżające do stolicy USA Mostem Pamięci, kierując ich wzrok na Pomnik Lincolna. Trump pokazał wstępne wizualizacje konstrukcji podczas spotkania w Gabinecie Owalnym, a także wspomniał o trzech wersjach projektu: małej, średniej i największej, z czego ta ostatnia jest jego ulubioną.Nowy pomnik w stolicy USA?Prezydent, który zawodowo zajmuje się deweloperką nieruchomości, ma na koncie również inne ambitne plany dotyczące stolicy. Wśród nich jest pozłacana przebudowa wnętrz Białego Domu, budowa nowej sali balowej o wartości 250 milionów dolarów, a także remont Ogrodu Różanego i działania na rzecz usunięcia obozowisk bezdomnych z terenu miasta.Budowa nowego pomnika w Dystrykcie Kolumbii wiąże się jednak z wieloma formalnościami. Konieczne jest uzyskanie zgody Kongresu, a także przejście przez szereg etapów zatwierdzania prowadzonych przez Narodową Komisję Planowania Kapitałowego (NCPC) oraz Komisję Sztuk Pięknych. Zgodnie z prawem federalnym nie można stawiać nowych budowli na National Mall, co sprawia, że lokalizacja łuku musi być starannie wybrana i uzyskać status miejsca o „wybitnym historycznym i trwałym znaczeniu”.Eksperci zwracają uwagę, że proces projektowania i zatwierdzania takiego monumentu może potrwać wiele lat, co sprawia, że ukończenie go przed obchodami 250-lecia kraju jest mało prawdopodobne. Finansowanie musi pochodzić wyłącznie ze źródeł prywatnych, ponieważ prawo zabrania wykorzystywania funduszy publicznych na takie inwestycje.Trump regularnie prezentuje również inne zmiany w Białym Domu, które mają odzwierciedlać jego styl i gust, przypominający posiadłość Mar-a-Lago na Florydzie. Krytycy nazywają te działania przesadą, a niektórzy określają nową aranżację Gabinetu Owalnego jako „pozłacany rokokowy koszmar”.Mimo to prezydent kontynuuje swoje projekty i stara się pozostawić po sobie trwały ślad w stolicy USA, choć wiele z jego planów wciąż czeka na formalne zatwierdzenie i realizację.Czytaj też: Trump o wojnie w Ukrainie: To Biden do niej doprowadził