Zapiski wirtuoza. 17 października mija 176 lat od śmierci Fryderyka Chopina. Choć kompozytor zmarł w wieku zaledwie 39 lat, pozostawił po sobie setki listów, które pozwalają zrozumieć jego emocje, codzienność i sposób myślenia. Jak mówił sam Chopin, „słowo rodzi się z dźwięku – dźwięk przed słowem”. Jego korespondencja potwierdza jednak, że potrafił równie sugestywnie wyrażać się na papierze. Zachowały się jego listy z dzieciństwa, młodości i dojrzałych lat, a także wzruszające zapiski z czasów powstania listopadowego i z okresu choroby. Aleksander Laskowski z Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina podkreśla, że dzięki nim możemy poznać artystę jako człowieka – wesołego, wrażliwego, czasem ironicznego, ale zawsze niezwykle świadomego swojego talentu.Chopin z humorem i dystansemW młodzieńczych listach Chopin ujawnia żywe poczucie humoru. Pisze o „takowej siurpryzie” – niespodziewanym liście, o muzealnym łóżku po Mikołaju Koperniku, w którym „jakiś Niemiec, objadłszy się kartofli, nieraz dość częste puszcza zefiry”. Takie lekkie żarty przeplatał refleksjami o zdrowiu, muzyce i życiu. „Komary gryzą, a ćwiczyć trzeba” – żalił się w jednym z listów.Proces twórczy i wątpliwości artystyZ czasem jego korespondencja stała się świadectwem dojrzewania artystycznego. Pisał o pracy nad utworami i poszukiwaniu idealnego brzmienia: „Staram się, aby każde uderzenie, każde crescendo odpowiadało temu, co w duszy”. Był wobec siebie surowy: „Czasem myślę, że ten fragment nie oddaje do końca mojego zamiaru, muszę spróbować inaczej”. Listy pokazują także jego kontakty z muzykami, wydawcami i organizatorami koncertów.Tęsknota za PolskąWielką część jego korespondencji wypełniała tęsknota za ojczyzną. „Jestem dzisiaj jak para na naszym parowcu – rozpływam się w powietrzu i czuję, jak jedna część mojego ja wędruje do mej Ojczyzny” – pisał. W listach żalił się, że w Paryżu „zwyczajny paryżanin nie czuje różnicy między dziś a wczoraj”. Polska w jego muzyce – mazurki i polonezy – stawała się namiastką utraconego kraju.Sprawdź: „W Japonii są wielkimi gwiazdami”. Jak Azjaci zdominowali Konkurs Chopinowski„Niebo jak turkus, morze jak lazur”W 1838 roku wyjechał z George Sand na Majorkę, licząc na poprawę zdrowia i inspirację. Początkowo zachwycony pisał: „Jestem w Palmie, między palmami, cedrami, kaktusami, pomarańczami, cytrynami. (…) Niebo jak turkus, morze jak lazur”. Jednak egzotyczna wyspa szybko stała się miejscem choroby i cierpienia. „Trzech doktorów z wyspy najsławniejszych: jeden wąchał, com pluł, drugi stukał, skądem pluł, trzeci macał i słuchał, jakem pluł” – pisał z goryczą.Miłość i dyskrecjaŻycie uczuciowe Chopina od zawsze przyciągało uwagę, lecz w jego listach temat ten pojawia się rzadko. Jak zauważa muzykolożka Ewa Sławińska-Dahlig: „Chopin był dyskretny i w listach niewiele znajdziemy na ten temat”. Nawet w czasie burzliwego związku z George Sand jego słowa pełne były raczej tęsknoty i subtelnych refleksji niż otwartych wyznań: „Listy Pani dały mi wczoraj dużo szczęścia” – pisał w 1838 roku do ukochanej. W liście do malarza Eugene’a Delacroix, z którym się przyjaźnił, podsumowywał czas spędzony z George Sand: „Mijają już trzy miesiące niezakłóconego niczym upojenia”. Czytaj także: Każdy ma w sobie trochę Chopina. „Bohater narodowy, o którym nic nie wiemy”Ta powściągliwość w sprawach sercowych rodziła domysły i legendy. Powstawały apokryfy, którymi była rzekoma korespondencja Chopina i Delfiny Potockiej. Prawdziwe listy ukazują jednak wrażliwość i szacunek dla uczuć, zarówno własnych, jak i adresatek.Ostatnie lata i śmierćW jednym z późnych listów kompozytor pisał: „Wesoły jestem zewnątrz, szczególnie między swoimi, ale w środku coś mnie morduje – jakieś przeczucie, niepokoje, sny albo bezsenność”. Chopin zmarł 17 października 1849 roku w Paryżu. Dzień po jego śmierci Cyprian Kamil Norwid napisał: „Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem – świata Obywatel”. Został pochowany na cmentarzu Père-Lachaise, a jego serce spoczęło w warszawskiej Bazylice Świętego Krzyża. W piątek o godz. 20.30 w tej samej bazylice zabrzmi „Requiem” Mozarta w wykonaniu ukraińskiego pianisty Wadyma Chołodenki. Wstęp na koncert jest wolny.